W kampanii darmowe przejazdy. Po kampanii przejazd kosztuje. Co jeszcze stanie się płatne?
- Aktualności

– Pomysł darmowej komunikacji był moim pomysłem – mówił Jerzy Hardie-Douglas w wywiadzie dla Gryf.TV, starając się przekonać wyborców, że to właśnie on stoi za ideą bezpłatnego transportu. W tym samym wywiadzie deklarował jednoznacznie: – Komunikacja będzie dalej darmowa.
Jak się okazuje, słowa te nie wytrzymały próby czasu. Już po objęciu urzędu burmistrz zaczął zmieniać ton. – Komunikacja miejska musi wrócić do jakiejś formy odpłatności – mówił podczas jednej z sesji Rady Miasta Szczecinek. Następnie zapowiedział projekt uchwały przywracającej opłaty za bilety.
Dla wielu mieszkańców to szok. Szczecinecka komunikacja miejska była bowiem uznawana za przykład udanego wdrożenia bezpłatnego transportu publicznego. Sam burmistrz w rozmowie z transport-publiczny.pl chwalił jej rezultaty: – Frekwencja w autobusach wzrosła po wprowadzeniu komunikacji bezpłatnej o ponad 50%. W 5 latach funkcjonowania przewozimy ponad milion pasażerów więcej, w ostatnim roku 2024 przewieziono 3 974 000 pasażerów (w 2019 roku było 2 941 896 pasażerów) - mówił Douglas.
Redukcja kursów i ograniczeniaChoć formalnie odpłatność jeszcze nie wróciła, władze miasta już rozpoczęły proces ograniczania funkcjonowania komunikacji. – Prezes KM otrzymał zalecenie, żeby zmniejszyć liczbę wozokilometrów – przyznał Jerzy Hardie-Douglas na jednej z sesji. – Mieliśmy zmniejszyć gdzieś tam o 10% czy 15% jeśli chodzi o liczbę kursów i wozokilometrów – dodał.
To wywołało natychmiastową reakcję opozycji. Marcin Bedka w swoim programie Szczecinek Bedka Show, nie szczędził słów: – Zobaczcie, on nam mówi, że już nas załatwia, zabierając niektóre trasy. Pomyślcie sobie, że byliście tymi wyborcami, którzy zdecydowali się zagłosować na tego człowieka bo Wam obiecał, że tego nie zrobi.
„Niech się odwalą od kieszeni mieszkańców”Zmiany w komunikacji miejskiej to niejedyny temat, który wzbudza kontrowersje. Pomysł wprowadzenia strefy płatnego parkowania także nie spotkał się z entuzjazmem mieszkańców.Bedka w swoim programie grzmiał: – To, że burmistrzowi na coś brakuje bo ma jakieś szalone pomysły i będzie coś tam innego robił. To nie znaczy, że Pan, Rada Miasta i Pan Burmistrz ma nam wkładać swoje łapsko do kieszeni. Dodał też: – Jak nie potraficie zarządzać, to proszę zrezygnować, a nie wyciągać od nas kasę.
W tym kontekście wypowiedź burmistrza, który tłumaczył, że mieszkańcy nie mają wiedzy na temat kosztów działania komunikacji, tylko dolała oliwy do ognia. – Nas, mieszkańców, ma pan za totalnych idiotów? – pytał retorycznie Bedka. – No tak, pan jest najmądrzejszy i pozjadał wszystkie rozumy. Tragedia po prostu.
Polityka konfrontacji czy zarządzania?W oczach wielu mieszkańców burmistrz Jerzy Hardie-Douglas zaczyna tracić wiarygodność. Obietnice składane w kampanii wyborczej coraz wyraźniej rozchodzą się z rzeczywistością, a decyzje podejmowane przez władze miasta spotykają się z rosnącym oporem społecznym.
Czy darmowa komunikacja miejska była tylko narzędziem kampanii wyborczej? Jedno jest pewne – mieszkańcy czują się oszukani. A zaufanie do władzy raz nadwątlone, trudno będzie odbudować.