Aqua-TUR z większą stratą, burmistrz mówi o mniejszej
- Aktualności

Wypowiedź burmistrza nie znajduje potwierdzenia w faktach. Z danych wynika jasno: strata spółki Aqua-TUR za rok 2023 wyniosła 2 305 240 zł, natomiast w roku 2024 zwiększyła się do 2 766 397,22 zł. To wzrost o 461 157,22 zł. Co istotne, dane te pochodzą z oficjalnych uchwał podpisanych przez samego Jerzego Hardie-Douglasa jako przewodniczącego zgromadzenia wspólników.
Krótko mówiąc: strata się powiększyła, a nie zmniejszyła, jak twierdził burmistrz.
Tymczasem z roku na rok koszty funkcjonowania miejskiego basenu rosną, a mimo to burmistrz jeszcze niedawno w swoim programie wyborczym obiecywał... rozbudowę obiektu do pełnowymiarowego aquaparku. Sam szacował koszt tej inwestycji na 60–70 milionów złotych. Co ciekawe, już w tym samym wywiadzie, w którym padły nieprawdziwe słowa o stratach, burmistrz zaczął się wycofywać z tej spektakularnej obietnicy.
Czyżby przejrzał na oczy? A może już w kampanii wyborczej wiedział, że tak kosztowne przedsięwzięcie nie ma szans na realizację, a jego zapowiedź była jedynie wyborczą zagrywką obliczoną na poklask?
Nie trzeba być ekspertem, by wiedzieć, że pozyskanie środków zewnętrznych na budowę aquaparków jest niezwykle trudne. Przykład? Szczecin — mimo że obietnica aquaparku również pojawiła się tam w kampanii prezydenckiej — musiał zrealizować inwestycję wyłącznie z własnych środków. Miasto zaciągnęło kredyt w wysokości 319 mln zł, który będzie spłacany do 2041 roku. Podobne scenariusze mają miejsce w innych samorządach.
Skoro więc od początku było wiadomo, że na takie inwestycje trzeba będzie znaleźć środki w budżecie gminy, to trudno zrozumieć, jak doświadczony samorządowiec, jakim jest Jerzy Hardie-Douglas, mógł tego nie przewidzieć. Czy naprawdę nie wiedział? A może po prostu chciał rozbudzić wyobraźnię mieszkańców wizją, którą nigdy nie zamierzał zrealizować?

