Czy Radni zadłużą miasto wbrew woli mieszkańców?
- Aktualności

Przypomnijmy – władze Szczecinka chcą zaciągnąć kredyt w wysokości 10 mln zł. Radni Rady Miasta Szczecinek już jutro będą musieli zdecydować, czy poprą burmistrza, czy też mieszkańców, którzy w naszej ankiecie jednoznacznie wskazali, że nie chcą dalszego zadłużania miasta. Sprawa budzi szczególne kontrowersje, zważywszy na fakt, że burmistrz nie wyjaśnił, dlaczego potrzebuje aż tak dużego zobowiązania. Deklarowane potrzeby wynoszą bowiem niespełna 6 mln zł.
Dodatkowych emocji całej sytuacji dodaje fakt, że decyzje władz miasta doprowadziły do obniżenia wpływów z dzierżawy PUP Garage. Jerzy Hardie-Douglas wybrał mniej korzystną umowę, mimo że 17 maja 2024 roku wpłynęła oferta wyższa. Ostatecznie, 14 czerwca zawarto umowę, na mocy której wpływy do budżetu miasta będą znacznie niższe.
Bulwersujący jest również fakt, że sam Jerzy Hardie-Douglas zapowiedział podwyżki dla pracowników Urzędu Miasta, jednocześnie skracając im czas pracy. To rodzi pytanie: czy miasto rzeczywiście stać na podwyżki, czy też będą się one wiązać z kolejnymi kredytami?
Jednocześnie burmistrz nie rozpoczął jeszcze realizacji swoich wielomilionowych obietnic wyborczych. Czy więc radni będą musieli ponownie zadłużyć miasto, jeśli zdecyduje się on na ich realizację?
Warto również zastanowić się, dlaczego mieszkańcy wciąż muszą płacić wysokie rachunki za ogrzewanie, skoro Miejska Energetyka Cieplna w 2024 roku wygenerowała zysk w wysokości 1 546 389,30 zł. Z jednej strony miasto chce zaciągnąć kredyt, obciążając jego spłatą mieszkańców, z drugiej – nie podejmuje działań, które mogłyby ulżyć im poprzez obniżenie kosztów ciepła.
Czy radni ulegną i zagłosują wbrew woli mieszkańców?