Alarm smogowy w Polsce

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 09.01.2017 / Komentarze
W Szczecinku nie mamy powodu do niepokoju

O tym, że Polska ma najbrudniejsze powietrze w Europie, wiadomo od dawna. Potwierdza to Światowa Organizacja Zdrowia, która kilkakrotnie już publikowała niechlubną listę miast - brudasów. Na czele plasuje się Żywiec, a tuż za nim Pszczyna. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze: Rybnik, Wodzisław Śląski, Opoczno, Sucha Beskidzka i Godów.

W niedzielę 8 stycznia smogowa bomba wybuchła na dobre. W Warszawie, Krakowie i wielu innych miastach Polski ogłoszono alarm smogowy. Zalecono nawet, by ludzie pozostali w domach. Zanieczyszczenie powietrza pyłem PM10 (norma dobowa - 50 μg/m3) przekroczyło dopuszczalne normy nawet kilkunastokrotnie!

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wskazuje, że głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza jest tzw. niska emisja. Oznacza to, że przyczyną skażenia są, np. spaliny samochodowe, przestarzałe piece oraz dym z kominów zainstalowanych poniżej 40 metrów nad ziemią. Źródłem problemu są również odpady, które zamiast do recyklingu trafiają często do pieców. Wytworzone w ten sposób toksyny zatruwają nie tylko powietrze, ale także wodę oraz glebę.

W niedzielę w stolicy automatyczne stacje pomiarów czystości powietrza wskazały zanieczyszczenie pyłem PM10 na poziomie blisko 300 μg/m3! Jeszcze gorzej było w Krakowie i na Śląsku. Niewiele lepiej w innych regionach kraju, głównie w centralnej i południowej Polsce.  

"Osoby starsze, z zaburzeniami układu oddechowego i dzieci powinny unikać spacerów i pozostać w domu. Jakość powietrza w mieście nie jest dobra ze względów atmosferycznych. Stacje pomiarowe wskazują wysoki poziom stężenia zanieczyszczeń. Znacznie przekroczone są stężenia pyłów PM10 i PM2,5. Prosimy o zachowanie ostrożności. Jeśli możemy, zostańmy w domach i powstrzymajmy się przed aktywnością fizyczną na zewnątrz" - czytamy w komunikacie alarmowym warszawskiego ratusza.

Na szczęście podobnych problemów uniknęliśmy nad Trzesieckiem. Co prawda pomiary automatyczne w stacji przy ul. Przemysłowej nie odnotowują przekroczeń dopuszczalnej normy pyłem PM10, ale wyniki, w stosunku do poprzednich dni, są nieco podwyższone.  

Spójrzmy na wyniki. Przy dobowej "dawce" pyłu PM10, czyli 50 μg/m3, urządzenia stacji przy ul. Przemysłowej - w niedzielę 8 stycznia - pokazywały wartości zbliżone do górnej dopuszczalnej granicy. Np. w godz. 13-17 było to ponad 40 μg/m3 (najwyższa o godz. 13 - 47 μg/m3). W godzinach popołudniowych wartości zaczęły spadać (godz. 16 - 43 μg/m3). Nie odnotowaliśmy też przekroczenia norm zanieczyszczeń powietrza tlenkami azotu czy dwutlenkiem siarki.

WIOŚ od lat alarmuje, że największy problem z czystością powietrza nad Szczecinkiem występuje późną jesienią, zimą i wczesną wiosną, czyli w sezonie grzewczym.

Jak czytamy w najnowszym opracowaniu WIOŚ dot. stanu powietrza w województwie zachodniopomorskim: "W poprzednich latach, kiedy wyniki pomiarów 24-godzinnych stężeń przekraczały wartości kryterialne, dla większości przypadków, jako główną przyczynę przekroczeń WIOŚ wskazywał emisję powierzchniową z indywidualnego ogrzewania mieszkań. Świadczyła o tym wyraźna sezonowość stężeń pyłu PM10 - dwukrotnie wyższe stężenia rejestrowane są w sezonie grzewczym. Jako dodatkową przyczynę przekroczeń wskazywano również emisję pyłu z zakładów przemysłowych, ciepłowni, elektrowni lokalizowanych w pobliżu stacji pomiarowych, a także niekorzystne warunki meteorologiczne (niskie temperatury powietrza i mała prędkość wiatru).

Reasumując: Jak wskazuje WIOŚ, w bilansie emisji pyłu do powietrza największy udział ma niska emisja powierzchniowa z indywidualnego ogrzewania mieszkań. Stanowi ona około 60 proc. emisji całkowitej, podczas gdy emisja ze źródeł przemysłowych stanowi około 5 proc., a ze źródeł liniowych (transport samochodowy) pochodzi około 35 proc. emisji pyłu.

Miasto od kilku klat podejmuje wysiłki, by powietrze nad Trzesieckiem było coraz czystsze. Efektem tych działań jest m.in. realizacja programu KAWKA. Pisaliśmy o tym w artykule:

http://miastozwizja.pl/w-szczecinku-kawka-ma-sie-dobrze

Niestety, co dobre, szybko się kończy. Decyzją rządu KAWKA "umarła". Oficjalny powód? Brak pieniędzy. Jednak Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska postanowił kontynuować program. Najnowsza edycja polega na likwidowaniu starych pieców i zastępowaniu ich nowocześniejszymi źródłami energii cieplnej.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk

(Zdjęcia wykonane w tym tygodniu przy skrzyżowaniu ul. Pilskiej - Grudziądzkiej)

Grafika: Wykres automatycznych pomiarów powietrza w stacji przy ul. Przemysłowej - niedziela 8 stycznia 2017 r.