Biało-czarny świat Bogdana Dziworskiego
- Aktualności
W sobotę, 4 września w szczecineckim Muzeum Regionalnym w południe miało miejsce otwarcie wystawy fotografii Bogdana Dziworskiego. To nie tylko utalentowany operator filmowy i reżyser, ale także fotograf – hobbysta, którego prace zyskały uznanie na międzynarodowych wystawach i często trafiały w ręce prywatnych kolekcjonerów zafascynowanych jego twórczością. Teraz wycinki jego talentu możemy oglądać również nad Trzesieckiem.
- Bogdan Dziworski, którego fotografie będzie można przez najbliższe dwa miesiące tu oglądać, to osoba, która przede wszystkim rozszerza nasz język kinowy i filmowy. Ponieważ to operator filmowy, który pobocznie zajmuje się fotografią – mówi Ireneusz Markanicz, dyrektor Muzeum Regionalnego w Szczecinku. - Dziś poznajemy Dziworskiego przede wszystkim jako fotografa. To, że jego fotogramy są mistrzowskie, nie ma wątpliwości.
- My tu widzimy nie printy, nie rzeczy które – powiem brzydko – zostały wyplute przez maszynę, tylko widzimy odbitki fotograficzne, które powstały w ciemni. To jest cały czas technika srebrowa, czyli ta tradycyjna fotografia analogowa, gdzie wszystko opiera się o kryształki srebra.
Organizacja wystawy prac Bogdana Dziworskiego była możliwa m.in. dzięki współpracy z firmą impresaryjno-artystyczną Zegart, prowadzoną przez Jerzego Zegarlińskiego. To za jego sprawą fotografie te trafiły do Szczecinka.
- Wystawa ta została stworzona, aby pokazać w Polsce retrospektywnie, czyli przekrojowo, całą twórczość fotograficzną Bogdana Dziworskiego – mówi Jerzy Zegarliński. - Oczywiście całej twórczości fotograficznej w 42 ujęciach nie da się pokazać, ale dołożono wszelkich starań, aby to były zdjęcia z lat 60. Aż do lat 90. ubiegłego stulecia. Więc mamy tutaj jakby spektrum spojrzenia na zwykłą, normalną, codzienną Polskę drugiej połowy XX wieku.
- Wystawa miała swoją premierę nie w Polsce, a w Wiedniu, gdzie została bardzo ciepło przyjęta. To są fotografie, które mają charakter kolekcjonerski. Na fotografiach został uwieczniony portret Polaków sprzed kilkudziesięciu lat. Ale Polaków prywatnych, złapanych w sytuacjach również życia codziennego w miastach, w miasteczkach, na ulicach, na festynach, na jakichś zabawach, na imprezach sportowych. Nie ma tutaj niczego, co by pokazywało ówczesne życie społeczne w wymiarze politycznym. Są to prywatne zachowania się tych osób, które zostały tutaj ukazane.
Wystawę fotografii autorstwa Bogdana Dziworskiego można oglądać w szczecineckim muzeum do 14 listopada.
Tekst, foto: Marzena Góra