Bobry jak na strzelnicy
- Aktualności
Ponoć innego wyjścia już nie ma. Bobry tak się rozmnożyły, że część z nich trzeba odstrzelić. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie przeprowadziła w tej sprawie konsultacje. Wiążące wnioski poznamy niebawem.
Tak czy owak, bobrom śmierć zaczyna zaglądać w oczy. Cieszą się za to rolnicy, działkowicze, melioranci i hodowcy ryb. Myśliwi już czyszczą dubeltówki a ekolodzy… protestują.
Jeszcze na początku obecnego stulecia, by zobaczyć bobra trzeba było się wybrać na Mazury bądź zajrzeć nad Pilawę i nad jeziora w okolicy Wałcza.
Teraz bobrów mamy pod dostatkiem. W okolicy Szczecinka, ba w samym Szczecinku, bytuje ich cała armia. Gryzoń do szewskiej pasji doprowadza nawet działkowiczów Ogrodu Działkowego "Flora" położonego w pobliżu osiedla Zachód.
- Bandyta zżarł mi kilkuletnią śliwę, w tym roku drzewo po raz pierwszy wydało piękne owoce - skarży się w liście do naszej redakcji Zbigniew Zmaczyński. - Bobry niszczą też brzegi kanału Zachodniego (płynie przez ogrody działkowe). Budują na nim żeremia i podnoszą poziom wody. Wiosną na działkach, zamiast ładnych trenów uprawowych, możemy mieć… piękne jezioro.
Na bobry wściekli są też rolnicy i melioranci. Gryzoń budując żeremia zalewa pola uprawne i niszczy wały przeciwpowodziowe. Coraz częściej zagląda też do ludzkich osad.
Nie ma się, zatem co dziwić, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zmuszona została do podjęcia kroków mających na celu redukcję populacji sympatycznych, ale żarłocznych gryzoni.
Choć wiążące decyzje jeszcze nie zapadły, niemal przesądzone jest, że niebawem bóbr stanie się zwierzęciem łownym. Również w okolicy Szczecinka - na terenie 21 obwodów łowieckich.
- Prowadziliśmy konsultacje społeczne, teraz analizujemy zgłoszone wnioski, uwagi bądź zastrzeżenia - mówi "Miastu z Wizją" Anna Ołów-Wachowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie.
- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska przeanalizował ilość i lokalizację istotnych strat powodowanych przez bobry. Na potrzeby zarządzenia zostały zebrane również informacje od Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku, Pile i w Szczecinie, EMPEKO 2015 r. oraz dane ze starostw powiatowych w naszym regionie. Pozwoliły nam oszacować stan populacji tego gatunku na terenie województwa zachodniopomorskiego na 8,5 tys. osobników.
Anna Ołów Wachowicz potwierdziła w rozmowie z nami, że na terenie województwa, również na terenie powiatu szczecineckiego, planuje się odstrzał 800 bobrów.
- W okresie trzech lat - zastrzega A. Ołów-Wachowicz. - Kontrolowany odstrzał powinien zatrzymać roczny przyrost populacji i ograniczyć szkody. Odstrzał bobrów będzie ograniczony na terenach objętych obszarem Natura 2000, gdzie bóbr jest przedmiotem ochrony obszaru.
Niestety, fakty są dla bobrów bardzo niekorzystne. Gryzonie niszczą uprawy, drzewa i wały przeciwpowodziowe. Za szkody trzeba płacić, i to niemało. Tylko w 2015 roku RDOŚ przelała na konta poszkodowanych przez bobry ponad 250 tys. zł. Pierwszy odstrzał bobrów w naszym województwie planuje się od połowy listopada do lutego przyszłego roku.
Szczecińska RDOŚ przygotowała zarządzenie w tej sprawie. Czytamy w nim m.in.:
"Zezwala się na okres trzech lat na czynności podlegające zakazom w stosunku do bobra europejskiego polegające na umyślnym zabijaniu, umyślnym płoszeniu i niepokojeniu, posiadaniu i przetrzymywaniu okazów, zbywaniu i oferowaniu do sprzedaży, wymiany, darowizny, wywozu poza granicę państwa osobników zabitych na terenie województwa zachodniopomorskiego.
Zezwolenie dotyczy umyślnego zabijania, płoszenia i niepokojenia bobrów przez członków Polskiego Związku Łowieckiego w miejscach, w których bobry powodują znaczące szkody poprzez podtapianie gruntów oraz niszczenie płodów i upraw rolnych, infrastruktury technicznej i innych rodzajów mienia i jest ukierunkowane na redukcję całych stanowisk, nie zaś pojedynczych osobników, w celu uniknięcia rozproszenia się lokalnych populacji, a tym samym braku skuteczności odstrzału.
Odstrzał bobrów możliwy jest w następujących terminach, w ilości do 100 osobników w okresie obowiązywania zarządzenia:
od dnia wejścia ustawy w życie do 28 lutego 2017 r.
od 1 października 2017 r. do 28 lutego 2018 r.
od 1 października 2018 r. do 28 lutego 2019 r.
Bobry zaatakowały Pomorze Zachodnie spod Wałcza. Na początku lat 70-tych ubiegłego stulecia zoolodzy zapoczątkowali proces ich reintrodukcji. Bobry osiedlono na Wale Pomorskim. Tam znalazły dogodne warunki bytowania, przedostały się na tereny ówczesnego poligonu radzieckiego w Bornem Sulinowie, osiadły nad Piławą, teraz prą na zachód i północ. Zamieszkały m.in. nad jeziorami szczecineckimi, często można je spotkać w Niezdobnej i nad kanałami wpływającymi do jeziora Trzesiecko oraz nad oczkami wodnymi, szczególnie na terenie byłego poligonu wojskowego koło osiedla Zachód.
Leśnicy przekonują, że za kilka lat na Pomorzu Zachodnim bobrów będzie więcej niż dzików. Gryzoń nie ma w przyrodzie naturalnych wrogów. Tę niewdzięczną rolę pełniły w przeszłości wilki i rysie.
Tekst: Sławomir Włodarczyk
Foto główne: Wikipedia
Zdjęcia w tekście: Wycięta młoda śliwa na ogrodach działkowych (foto: Z. Zmaczyński) oraz "dokonania" bobrów na Polskim Wale nad jeziorem Trzesiecko (foto: S. Włodarczyk)