Budżet miasta na 2021 rok nie będzie łatwy

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 12.12.2020 / Komentarze
Burmistrz Daniel Rak: Trzeba bardzo odpowiedzialnie realizować wydatki oglądając każdą złotówkę

Przyszłoroczny budżet Szczecinka nie będzie należał do najłatwiejszych. To głównie ze względu na trwający od ponad pół roku stan zagrożenia epidemiologicznego, szereg obostrzeń powodujących ograniczenie lub zamknięcie różnego rodzaju działalności, a także niepewność co do dalszego rozwoju pandemii w kolejnych miesiącach. Jednak pomimo tych przeciwności szacowania dotyczące przyszłorocznych dochodów oraz wydatków miasta prezentują się optymistycznie.  

- Jak wszyscy wiemy mamy dziś dosyć skomplikowaną sytuację ekonomiczną związaną ze skutkami koronawirusa. Odbija się to na przychodach, a także bezpośrednio na wpływach z PIT do ratusza – mówi burmistrz Daniel Rak. - Znając kwoty i szacunki, które były do naszej dyspozycji, jak i przewidywane dochody z różnych źródeł, później staramy się to wszystko po stronie dochodów oszacować i tak ułożyć budżet, żeby on się zamykał w miarę optymalnie. Po stronie dochodów mówimy o kwocie 189 mln złotych, a po stronie wydatków 196 mln złotych. Widać, że ten budżet oscyluje w granicach 200 mln zł. Oczywiście żeby go zapiąć i żeby on miał pozytywną opinię wydatki bieżące muszą być zabezpieczone dochodami bieżącymi, to jest warunek konieczny.

- Jeżeli chodzi o kondycję finansową miasta, to my w nowy rok wchodzimy mimo trudnej sytuacji z wolnymi środkami na poziomie 5,7 mln zł. Żeby zapiąć ten budżet zaciągamy kredyt w wysokości 8 mln zł. Musimy wziąć pod uwagę to, co się wydarzyło w tym roku, czyli przychody z PIT z powodu koronawirusa były mniejsze o ponad 2 mln złotych. Przy podatku od środków transportu mieliśmy mniejsze wpływy o 172 tys. zł. Do tego dochodzi uruchomienie rezerwy specjalnej na walkę z Covid w wysokości 752 tys. zł. Oczywiście my jako samorząd jesteśmy też zobowiązani do tego, aby zabezpieczyć nasze spółki, których jesteśmy właścicielem. Aqua-Tur utracił ponad 1 mln zł przychodu z powodu zamknięcia basenu, a SAPiK 1,2 mln zł, ponieważ kino było zamknięte. Jeżeli dodamy do tego następną kwotę w wysokości 3 mln 400 tys. zł która została uiszczona na pokrycie strat z  roku poprzedniego za szpital, to zamykamy się właśnie kwotą prawie 9 mln zł.

- Budżet jest bardzo optymalnie zaprojektowany, nie ma tu żadnych wodotrysków. Być może oczekiwania mieszkańców są większe, niemniej jednak ja twardo stąpam po ziemi i zdaję sobie sprawę z tego, że czeka nas kolejny bardzo trudny rok, ponieważ te skutki ekonomiczne pandemii będą się na nas odbijały i my nie jesteśmy jakąś zieloną wyspą w Polsce, że nie zostaniemy dotknięci tymi wszystkimi konsekwencjami. Wszystkie samorządy mierzą się z tym problemem, dlatego trzeba bardzo odpowiedzialnie realizować budżet oglądając każdą złotówkę – dodaje burmistrz Daniel Rak.   

Tekst: Marzena Góra

Foto: Sławomir Włodarczyk