Buttony singlem zapowiadają nowy album
- Tv
- Aktualności
Szczecineckiego zespołu James Button Band z pewnością już nie trzeba przedstawiać mieszkańcom naszego miasta. Artyści, podczas swojej kilkuletnie bytności na scenie, dali nam się doskonale poznać zarówno poprzez wypuszczane regularnie nowe kawałki, jak i częsty udział w różnych muzycznych wydarzeniach odbywających się nad Trzesieckiem. Mogliśmy ich usłyszeć chociażby w miniony piątek podczas koncertu przed zamkiem, gdzie wystąpił jako suport przed Darią Zawiałow. Teraz fani zespołu mogą mieć kolejne powody do zadowolenia. Artyści właśnie podzielili się swoim najnowszym singlem zatytułowanym „Desert Revelations”, zapowiadającym ich nadchodzący album.
- Jest to pierwszy singiel, który zapowiada nasz kolejny album. Mam nadzieję, że ukaże się on w sierpniu, ale nie chcemy jeszcze podawać jeszcze żadnej konkretnej daty, ponieważ wciąż dopracowujemy różne szczegóły. Ale postanowiliśmy już podzielić się z ludźmi tym, nad czym pracowaliśmy przez ostatnie kilka miesięcy od kiedy koronawirus pozamykał nas w domach – mówi nam Jakub Legan, wokalista i założyciel zespołu. - Myślę, że ten utwór dobrze pokazuje nasze obecne inspiracje. Choć też nie do końca pokazuje to, co finalnie znajdzie się na albumie. Album jest bardzo różnorodny, chociaż siedzi w jednym klimacie. Tutaj akurat w tym kawałku widać nasze inspiracje połączeniem surowego rock’n’rolla z blusowymi motywami i muzyki wszechamerykańskiej, którą się inspirujemy na tym albumie.
- Co do teledysku, to postanowiliśmy trochę pobawić się groteską i burleską, więc jak ktoś będzie chciał się skupić na samym obrazie to zobaczy, że dużo tam się dzieje. Jest to jakby metafora tego, co się z ludźmi stało w trakcie zamknięcia. To taki trochę korona-album, ponieważ większość tekstów powstawała pod wpływem tego, co się działo w ostatnich miesiącach, czyli taka niepewność i obserwacje ludzi. Chcieliśmy zagrać w tym teledysku trzy postacie, które znajdują się na pustyni, ale też pokazują, że coś potrafią, choć niekoniecznie im to wychodzi. A że my lubimy przerysowane rzeczy, bardzo groteskowe i skrajne, to mamy i zapowiadacza cyrkowego, mamy tarocistkę i mamy Kamila, który jest objazdywaczem motoru. Wszyscy są trochę jak z a’la epoki wiktoriańskiej, trochę z XIX wieku, ale też trochę współcześni. Lubimy się bawić konwencją jeżeli chodzi o obraz i dźwięk.
- Sam utwór opowiada dosyć sarkastycznie o tej całej sytuacji związanej z covidem. Jest też cytat dotyczący tego, że ludzie chodzą po tym internecie nie wiadomo po co i czytają różne bzdury. To jest taki pstryczek do tej całej dezinformacji i tego, że ludzie nie sprawdzają źródeł, z których czerpią – dodaje nasz rozmówca.
Tekst: Marzena Góra
Foto: James Button Band