Byli żołnierze protestują. MON "mięknie"?

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 11.10.2016 / Komentarze
"Dzień Wojska Polskiego będziemy świętować 12 października"

Pod koniec lutego w artykule: "MON wyrzucił żołnierzy z wojska"

http://miastozwizja.pl/mon-wyrzucil-rezerwistow-z-wojska

oraz niepełna miesiąc później w artykule: "Żołnierze protestują"

http://miastozwizja.pl/zolnierze-protestuja

opisaliśmy problemy członków Koła nr 7 Związku Żołnierzy Wojska Polskiego w Szczecinku.

Przypomnijmy: Organizacja skupiająca byłych żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego i Sił Zbrojnych III Rzeczpospolitej, decyzją szefa MON Antoniego Macierewicza przestała korzystać z gościny wojska. Związek z dnia na dzień stał się bezdomny, a sztandar ufundowany przed laty m.in. ze składek społeczeństwa Szczecinka i żołnierzy Garnizonu Szczecinek, trafił do domu szefa koła płk w st. spocz. Wiesława Dymińskiego. Spoczywa tam do dziś.

Byli żołnierze Wojska Polskiego zaprotestowali przeciwko - ich zdaniem - krzywdzącej i podjętej z pobudek czysto politycznych decyzji szefa polskiej armii.

- Przyjęliśmy oficjalne stanowisko, które trafiło do naszych nadrzędnych struktur w Bydgoszczy i w Warszawie - mówi "Miastu z Wizją" płk W. Dymiński.

- Nasze stanowisko poparły inne związki żołnierskie w tym kombatanckie, również te "słuszne" dla obecnej władzy. Póki, co jednak nie mamy zmiany stanowiska Ministerstwa Obrony Narodowej. Przykro, ale jak na żołnierzy przystało, trzymamy fason i się nie poddajemy. Tym bardziej, że niemal "od ręki" chcą nas przygarnąć inne związki kombatanckie działające w Szczecinku i w naszym mieście mające swoje lokum.

Oficer nie kryje też zdumienia obecną sytuacją, jeżeli chodzi o kierunek rozwoju polskiej armii.

- Są wśród nas doskonali fachowcy, ludzie znający żołnierskie rzemiosło od podszewki - mówi płk Dymiński. - Także uczestnicy misji poza granicami kraju. To doskonali instruktorzy, wielu z nich było w boju na prawdziwym polu walki. Dlaczego nie wykorzystać ich potencjału i doświadczenia w tworzonych właśnie Brygadach Obrony Terytorialnej? To dla mnie zupełnie coś niezrozumiałego.  

Jak powiedział nam oficer, członkowie szczecineckiego koła ZŻWP zdecydowali, że dzień Wojska Polskiego będą świętować - jak w poprzednich latach - 12 października.

- W rocznicę bitwy 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki pod Lenino - podkreśla nasz rozmówca i zastrzega:

- To żadna manifestacja polityczna, przez lata właśnie w tym dniu obchodziliśmy nasze święto. Tym bardziej, że nie wolno dzielić krwi żołnierskiej na lepszą i gorszą. Ta sama krew polskiego żołnierza broczyła pole bitwy pod Lenino jak i pod Monte Cassino.  

Przypomnijmy. Szczecineccy żołnierze w liście do ministra ON A. Macierewicza napisali m.in.: "Członkowie ZŻWP to byli żołnierze zawodowi, oficerowie rezerwy, uczestnicy walk na wszystkich frontach II wojny światowej, służący w wielu powojennych misjach stabilizacyjnych i rozjemczych w różnych częściach świata, służący w Ludowym Wojsku Polskim i Wojsku Polskim III RP, biorący udział w powojennej odbudowie kraju, służący zawsze z pełnym zaangażowaniem i oddaniem dla ojczyzny. Dla tej licznej grupy społecznej hasło "Bóg - Honor - Ojczyzna" to wartości nadrzędne. Za wolną Polskę, za świat wolny od wojen gotowi byli oddać swe życie. Wielu z nich przepłaciło służbę Polsce utratą zdrowia, zostało inwalidami. Nasuwa się pytanie, czym sobie zasłużyli na takie traktowanie. Decyzja Ministra Obrony Narodowej oznacza dla struktur naszego Związku natychmiastowy i całkowity zakaz korzystania z infrastruktury wojskowej w miejscach funkcjonowania naszych kół i wszelkiej współpracy z jednostkami wojskowymi, w których przez lata naszej aktywności zawodowej, służyliśmy".

Poczet sztandarowy Związku Żołnierzy Wojska Polskiego bierze udział w uroczystościach państwowych i patriotycznych odbywających się w Szczecinku, m.in. podczas Narodowego Święta Niepodległości, Dnia Zwycięstwa czy też rocznicy wybuchu II wojny światowej. Towarzyszy też byłym żołnierzom szczecineckich Związków Taktycznych - 20 Warszawskiej Dywizji Pancernej i 2 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w ich ostatniej drodze "na wieczną służbę".

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk