Ciemna strona Neustettin
- Aktualności

Takiej wystawy w szczecineckim Muzeum Regionalnym jeszcze nie było! Tym razem – zamiast przyglądać się codziennemu życiu dawnych mieszkańców Neustettin, mieliśmy okazję zajrzeć przez dziurkę od klucza i to nie byle jaką, bo tę od więziennych cel i komisariatów. W czwartek (20.07) w sali wystaw czasowych zaprezentowane zostały bogate galerie zdjęć i przedmioty w ramach ekspozycji pn. „Neustettin Noir”. Jak wystawę określają jej organizatorzy - to podróż do przedwojennego półświatka, pełnego kasiarzy, drobnych rzezimieszków i rozbojów. Tym samym mieliśmy okazje zobaczyć, jak wyglądał przestępczy świat międzywojnia, zarówno w ówczesnej Polsce, jak i w Niemczech, aż do końca lat 40. i powojennego chaosu.
- rzeczy mroczne, przestępstwa, występki i zbrodnia od zawsze interesowały bliźnich. Bliźnich, którzy może nie grzeszyli, ale bardzo zainteresowani byli tym, jak też inni sobie w tych niecnych czynach radzą – zwrócił się do gości Ireneusz Markanicz, dyrektor Muzeum Regionalnego w Szczecinku. – To nie jest domena ludzi współczesnych, tylko od zawsze to były rzeczy koncentrujące uwagę całych społeczeństw. I właśnie te mroczne historie to temat naszej obecnej wystawy. Proszę zwrócić szczególną uwagę na zdjęcia aresztantów, tych ludzi przyłapanych, trochę zaskoczonych, trochę zdziwionych, czy zafrasowanych tym, ze magle są w tym miejscu, że nagle policyjny fotograf wykonuje im fotografie, która później będzie okazywana przy okazji bardzo różnych zdarzeń i te osoby będą mogły być podejrzewane o inne niecne czyny.
- Te fotografie pochodzą z oryginalnego przedwojennego albumu, jednak nie ze Szczecinka, ale ogólnopolskiego albumu. Można go zobaczyć również na naszej wystawie. W tym albumie są nie tylko zdjęcia przestępców, ale też osób zaginionych czy kradzionych przedmiotów – mówi autorka wystawy Anna Dymna. - Proszę zwrócić uwagę na to, że wśród aresztowanych pojawiają się też dzieci. To nie są osoby zaginione, tylko aresztowane, ponieważ w tamtych czasach fach złodziejski był przekazywany dzieciom od najmłodszych lat. Wtedy też nie było systemu domów poprawczych i te dzieci po prostu trafiały do zakładów karnych.
To jedna z wielu ciekawostek, którymi autorka wystawy podzieliła się ze słuchaczami podczas czwartkowego wernisażu. Pewnym „smaczkiem” okazało się również odczytanie wpisów ze szczecineckich ksiąg policyjnych sprzed lat, które nie tylko wywoływały zdziwienie, ale i śmiech gości. W sali wystaw czasowych zaprezentowane zostały m.in. akta miasta Neustettin oraz Sądu Obwodowego dotyczące prostytucji, fałszerstw pieniędzy i… kradzieży parasola, a także broń, kasa pancerna czy przedmioty codziennego użytku związane z tematyką wystawy. Jednak największą atrakcją okazało się krzesło sygnalityczne, na którym każdy z gości mógł siąść i zrobić sobie zdjęcie jak te rodem z policyjnych kartotek. Te i wiele innych „przestępczych ciekawostek” będzie można oglądać do 23 września.
Tekst, zdjęcia: Marzena Góra