Co widzą kamery monitoringu cz. 15
- Aktualności
Kamery miejskiego monitoringu widzą znacznie więcej, niż mogłoby nam się wydawać. Na co dzień nie zwracamy na nie zbytniej uwagi, jednak warto pamiętać, że czujne oko zawsze ma na nas baczenie. To właśnie dzięki nim nie raz już funkcjonariuszom szczecineckiej Straży Miejskiej oraz policji udało się nie tylko namierzyć, ale i schwytać „rzezimieszków” niszczących miejskie lub prywatne mienie, wszczynających burdy czy zaczepiających innych przechodniów.
Tym razem operator miejskiego monitoringu miał okazję podpatrzeć, jak jedna z mieszkanek – po wyjściu z lokalu – zaciekle walczy z grawitacją, która przestała z nią „współpracować” po zbyt dużej ilości wypitego alkoholu. Sprawy nie ułatwiał także śnieg, który spadł w piątek (24.02) późnym wieczorem. Całą – zdecydowanie niełatwą – podróż spod drzwi lokalu do parkingu przy I LO i ulokowania się w taksówce śledziło oko kamery. Mieszkance nie zazdrościmy samopoczucia następnego dnia po imprezie, ale zdecydowanie zazdrościmy znajomych, którzy przez cały czas dzielnie jej towarzyszyli i postawili sobie za punkt honoru dotransportowanie jej do domu.
Przed czujnym spojrzeniem miejskich kamer w minionych dniach nie ustrzegli się także amatorzy niskoprocentowych napojów alkoholowych. Jeden z nich został „przyłapany” z otwartą butelką piwa – z której raz po raz skrzętnie korzystał – kiedy spacerował miejskim deptakiem. Amator złocistego płynu po chwili musiał się jednak srogo tłumaczyć przed funkcjonariuszami Straży Miejskiej. Jednak nawet widmo mandatu nie sprawiło, że wypuścił butelkę z ręki.
Nieco „mniej” na widoku – bo pod wiatą w strefie aktywnego wypoczynku – skrył się inny mieszkaniec, który również postanowił ugasić pragnienie puszką piwa. Niestety najwyraźniej nie wiedział jeszcze, że cały teren (również miejsca „pod daszkiem”) są pod stałym nadzorem miejskich kamer.
Tekst, montaż: Marzena Góra
Foto, video: Straż Miejska w Szczecinku