Co widzą kamery monitoringu cz. 7
- Tv
- Aktualności
Kamery miejskiego monitoringu widzą znacznie więcej, niż mogłoby nam się wydawać. Na co dzień nie zwracamy na nie zbytniej uwagi, jednak warto pamiętać, że czujne oko zawsze ma na nas baczenie. To właśnie dzięki nim nie raz już funkcjonariuszom szczecineckiej straży miejskiej oraz policji udało się nie tylko namierzyć, ale i schwytać „rzezimieszków” niszczących miejskie lub prywatne mienie, wszczynających burdy czy zaczepiających innych przechodniów.
Jednej z kamer znajdującej się na wysokości ul. Wyszyńskiego udało się zarejestrować zdarzenie drogowe z udziałem taksówki oraz… pojazdu Komunikacji Miejskiej. Gdyby nie refleks kierowcy autobusu, mogłoby dojść do poważnej kolizji, w której najpewniej ucierpieliby pasażerowie. Kierowca taksówki, włączając się do ruchu z parkingu najwidoczniej zapomniał spojrzeć we wsteczne lusterko i „z rozpędu” wyjechał na ulicę… wprost pod jadący autobus.
Autobusu najwidoczniej nie mógł doczekać się też pewien młodzieniec, którego zdecydowanie za bardzo poniosły nerwy albo bujna wyobraźnia. W sobotni wieczór przez dłuższą chwilę stał on nieopodal przystanku autobusowego znajdującego się przy terenie dawnego dworca PKS. Widać postanowił się on nieco rozgrzać, trenując kopniaki. Efekt? Zbita boczna szyba wiaty, która rozsypała się po jednym uderzeniu.
Sposób na ukojenie nerwów i odpoczynek po ciężkim tygodniu znalazło też dwóch młodych mieszkańców, którzy w nocy z soboty na niedzielę, o godz. 3.30 postanowili przystanąć na środku miejskiego deptaku, aby wykonać telefon i przy okazji… napić się piwa. To wykroczenie również nie umknęło operatorowi kamer miejskiego monitoringu.
Tekst, montaż: Marzena Góra
Foto/video: Straż Miejska