Czarno-biały Szczecinek sprzed lat oczami Kazimierza Czajkowskiego

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 03.03.2017 / Komentarze
W czwartek, 2 marca w Muzeum Regionalnym odbył się wernisaż prac szczecineckiego fotografa

Mieszkańcy, którzy regularnie odwiedzają czasowe wystawy fotografii prezentowane w szczecineckim Muzeum Regionalnym, niejednokrotnie mogli się przekonać, że to właśnie te czarno-białe prace wzbudzają wśród odbiorców najwięcej emocji. Słowa te z całą pewnością potwierdzić mogą także goście czwartkowego (2 marca) wernisażu wystawy fotografii autorstwa mieszkańca naszego miasta - Kazimierza Czajkowskiego.

- Co jakiś czas w naszych prezentacjach muzealnych pokazujemy prace szczecineckich fotografów, osób związanych ze Szczecineckim Towarzystwem Fotograficznym, które u nas istniało – przywitał gości Ireneusz Markanicz, dyrektor Muzeum Regionalnego. - Do tej pory widzieliśmy prace pana Zbigniewa Gabalisa i Metodego Metkowskiego. W tym roku planowaliśmy przygotować przekrojową wystawę Szczecineckiego Towarzystwa Fotograficznego. Plan był taki, ale się nie udało. Ale może dobrze, że się nie udało.

- Faktycznie miała powstać wystawa przekrojowa, ale w momencie, kiedy spotkaliśmy się z panem Kazimierzem i przejrzeliśmy jego prace okazało się, że jest całe mnóstwo pięknych autorskich fotografii, które powstały w czasie jego działalności nieprofesjonalnej – dodała Jadwiga Kontowska-Kowalczyk, kustosz muzeum i zarazem autorka wystawy. - Wielu z nas zapewne pamięta zakład fotograficzny pana Kazimierza i pewnie jeszcze wiele osób ma w swoich legitymacjach czy paszportach wykonane przez niego zdjęcia. Ale pan Kazimierz zajmował się także tą fotografią nieprofesjonalną.

Jadwiga Kontowska-Kowalczyk przybliżyła gościom także kilka faktów z biografii Kazimierza Czajowskiego: - Pan Kazimierz miał dwa bardzo ważne okresy swej działalności. Pierwszy związany był z Bydgoszczą, gdzie zamieszkał w latach 50. i 60. Tam też należał do Bydgoskiego Towarzystwa Fotograficznego. W tamtym czasie powstało całe mnóstwo prac, a wiele z nich możemy obejrzeć tu, na wystawie. Po przeprowadzeniu się do Szczecinka także kontynuował pracę i związał się tym razem ze Szczecineckim Towarzystwem Fotograficznym.

W trakcie wernisażu goście mieli okazję poznać także historie prezentowanych fotografii, opowiedzianych przez samego autora, a także przyjrzeć się jego ulubionej pracy, która m.in. zdobyła II miejsce na międzynarodowej wystawie w Pradze w 1973 r.

- Był czas, kiedy wychodząc czy na spacer, czy na przejażdżkę rowerową, zawsze miałem ze sobą aparat. Różnie to bywało, czasami po drodze spotykało się tematy i wystarczyło to tylko sfotografować. Tak powstał szereg zdjęć. W okolicznościach niezamierzonych, po prostu przypadkowo. Starałem się w swojej działalności nie ograniczać się tylko do atelier i do tych zdjęć typowo usługowych, ale interesowało mnie coś więcej. I to „więcej” chciałem pokazać w tych fotografiach.

Uchwycone przez Kazimierza Czajkowskiego elementy architektury, piękno przyrody czy emocje malujące się na twarzach fotografowanych osób, a do tego wszystkie utrzymane w odcieniach bieli i czerni, w wyjątkowy sposób skłaniają odbiorcę do refleksji, zadumy, wzbudzają niepokój lub wywołują łagodność. Ich autor raz po raz uchwycał w kadrze często niedostrzegalne emocje i piękno kryjące się w z pozory codziennych sytuacjach, zwykłych przedmiotach czy mijanych codziennie budynkach. Dodajmy, że wystawę można oglądać do 9 kwietnia.

Tekst, foto: Marzena Góra