Czy nowy na pewno znaczy lepszy?
- Aktualności
Za kilka dni zostanie zaprzysiężony nowy rząd. W ławach sejmowych sporo się po zmieniało. Jedni odeszli, inni przybyli, by podjąć trud zmiany, czy naprawy Polski. Na drugi plan odchodzą Ci, którzy z podniesioną głową mówią o tym, że zmienili Polskę na lepszą. Już niebawem zapewne, usłyszmy z ust premiera w jakiej sytuacji Platforma Obywatelska przekazała Polskę po 8. latach rządów. Wielu używałoby do oceny zaistniałych zmian, pozytywnych epitetów. Przywoływałoby konkretne zmiany, ogrom starań i pracy włożonej po to by nasze państwo dorównywało tym najbardziej rozwiniętym. . Ale ciężko wierzyć w to, by takie słowa za kilka dni padły z sejmowej mównicy. Nie będzie wyjątku, tym razem naród znów zostanie podzielony w swoich opiniach i poglądach.
Kampania wyborcza rządziła się swoimi prawami. Walka o głosy była długa i zacięta. Partie w wielu przypadkach przeganiały się składając przeróżne obietnice. Wynik wyborów wielu zaskoczył, inni uważają że był do przewidzenia. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło odpowiednią ilość mandatów, by podjąć samodzielne rządy. Sytuacja taka w świetle demokracji może być różnie oceniana, ale daje możliwość bezpośredniej oceny wprowadzanych zmian i spełnianych obietnic. Jeśli się nie uda to zapewne nie będzie drugiej szansy. Obserwatorzy sceny politycznej będą mogli oceniając nowy rząd używać systemu 0-1. Udało się lub nie udało się. Poniżej przedstawiamy obietnice składane przez posłów Prawa i Sprawiedliwości podczas kampanii wyborczej. Chciałoby się wykrzyczeć : "czas się wziąć do pracy, czas start".
mer