Dar dla szpitala

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 13.04.2020 / Komentarze
Resuscytator ratuje już życie i zdrowie pacjentów

Resuscytator, który Miasto Szczecinek przekazało szpitalowi ratuje już życie i zdrowie pacjentów. Urządzenie wykorzystywane jest m.in. w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym

- Może być ono także używane na wszystkich innych oddziałach oraz w karetkach. Dzięki możliwość jego szybkiego zastosowania minimalizujemy przerwy w procesie resuscytacji. To niezwykle ważne w sytuacji zagrożenia życia pacjenta. Wtedy liczy się każda sekunda, a personel medyczny, w trakcie działania resuscytatora może wykonywać inne, równie ważne czynności – informuje doktor Krzysztof Małkowski, dyrektor ds. medycznych szczecineckiego szpitala.

Resuscytator kosztował 50 tysięcy złotych i jest wykorzystywany u pacjentów mających problemy z oddychaniem. Dzięki niemu możliwa jest wentylacja wysokimi stężeniami tlenu. Urządzenie wykonuje co najmniej 100 ucisków na minutę o głębokości 5 cm

- Regularnie wspieramy szczecinecki szpital, bo zdrowie i życie naszych mieszkańców jest dla nas najważniejsze. Dlatego, po otrzymaniu prośby o zakup resuscytatora, nie wahałem się ani chwili i zdecydowałem o przekazaniu środków na ten cel. Co ważne, pieniądze na sfinansowanie inwestycji trafiły do szpitala w ekspresowym tempie – podkreśla burmistrz Daniel Rak.

To nie jedyne wsparcie, które w ostatnich tygodniach Miasto Szczecinek przekazało szpitalowi. Przypomnijmy, że do placówki trafiło m.in. 5 tysięcy maseczek, 500 kombinezonów ochronnych i 30 tysięcy rękawic jednorazowych za kwotę 50 tys. zł. Zamówiony został także sterylizator, na który z budżetu miasta przekazano 300 tysięcy złotych.

- Szpital od lat otrzymuje od nas wsparcie finansowe, które liczone jest już w milionach złotych. Placówka i przede wszystkim pracujący w niej personel jest dla nas bardzo ważny. I zawsze może liczyć na naszą konkretną pomoc – deklaruje burmistrz Daniel Rak.

Sprzęt medyczny szpitalowi przekazał też Powiat Szczecinecki. Trafił on na oddział chirurgii.

Tekst i foto: Mateusz Ludewicz

Zdjęcia w galerii: Piotr Rozmus