Działacze PiS, zamiast się spotkać, wolą... słać listy

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 15.08.2018 / Komentarze
Rzeczywista walka o "Mieszkanie plus" czy może element kampanii wyborczej?

W połowie czerwca działacze lokalnych struktur PiS złożyli w ratuszu petycję, w której zwrócili się do władz miasta z prośbą o poparcie starań zmierzających do wprowadzenia w Szczecinku programu mieszkaniowego „Mieszkanie Plus” oraz o podjęcie działań na rzecz wprowadzenia tego programu w naszym mieście. Do prośby tej odniósł się burmistrz Jerzy Hardie-Douglas kierując do autorów petycji stosowne pismo, w którym zarówno wyjaśnił zawiłości dotyczące zasobów miejskich nieruchomości oraz zaprosił do podjęcia dialogu i ewentualnych wspólnych działań (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).

Burmistrz jednocześnie zaproponował trzy konkretne terminy spotkań, jakie w sierpniu mogłoby się odbyć w tej sprawie. Jak się okazuje, chęć władz miasta do prowadzenia rozmów oraz propozycja spotkania… nie spodobała się działaczom PiS. Zamiast bowiem skorzystać z zaproszenia postanowili oni przesłać do ratusza (oraz do niektórych mediów) pismo, w którym wyrazili swoje niezadowolenie z „takiego” rozwoju sytuacji. Odpowiedź działaczy PiS może rodzić pytanie, czy rzeczywiście chodzi im o szansę realizacji programu „Mieszkanie plus” w Szczecinku czy może petycja i kolejne briefingi prasowe są jedynie elementem kampanii wyborczej. Bowiem zamiast skorzystania z zaproszenia do rozmów, wystosowali oni do władz miasta pismo, w którym proszą o… kolejną odpowiedź na piśmie.

Taką też odpowiedź skierował do nich wiceburmistrz Daniel Rak. W jej treści czytamy m.in.: Intencją poprzedniego pisma nie było uzyskanie od Państwa informacji czy wytycznych jak realizować program budowy mieszkań w Szczecinku. (…) Poprosiłem Państwa o pomoc, bo być może posiadają Państwo informacje – jeszcze nieoficjalne lub nie podane do publicznej wiadomości – które sugerowałyby bądź prognozowały zmianę aktualnych możliwości realizacji programu „Mieszkanie plus” – czytamy w piśmie wystosowanym przez wiceburmistrza do działaczy PiS. – Miasta, które przystąpiły do ww. programu niestety, poza podpisaniem listu intencyjnego, nie rozpoczęły jego realizacji ponieważ krajowy zasób nieruchomości nie dysponuje środkami finansowymi na prowadzenie inwestycji budowlanych w roli inwestora finansowego oraz nie został wprowadzony czynsz normowany (…). Z powyższych powodów Krajowy Zasób Nieruchomości, który został stworzony na potrzeby rządowego programu „Mieszkanie plus” nie może realizować tego programu.

Daniel Rak do tej sprawy odniósł się także w rozmowie z nami: - Byliśmy ciekawi, czy może czegoś nie wiemy, a ten program, który został obtrąbiony jako wielki sukces, rzeczywiście gdzieś funkcjonuje. Z założenia „Mieszkanie plus” miało mieć stosunkowo tani czynsz na poziomie 6-8 zł i tak rządzący zapowiadali. Wiadomo już jest, że założenia te były błędne. Później mówiono o stworzeniu tzw. czynszów kontrolowanych określanych ustawą. Ale ustawa nie weszła w życie.

- Tydzień temu prezydent podpisał  ustawę o dopłacie do m2 w takim mieszkaniu. Ma to być 1,8 proc. pomnożony razy średni metr kwadratowy ogłoszony dla danego województwa, a następnie podzielony przez ilość miesięcy w roku. U nas taka dopłata byłaby na poziomie 5,44 zł. Dzisiaj wiadomo, że czynsz w takim mieszkaniu oscylowałby w okolicy 20 zł  lub więcej za m2. A dzisiaj poziom czynszu w Szczecinku na poziomie 15 zł jest praktycznie nierealny do zaakceptowania przez mieszkańców. Dla przykładu powiem tylko, że kiedyś zarzucano nam, że w TBS są bardzo wysokie czynsze, gdzie za m2 wynosił on 10,21 zł. W ramach programu „Mieszkanie plus” czynsz byłby jeszcze o kilka złotych wyższy.

- Zarzuca nam się, że ponad 100 burmistrzów podpisało listy intencyjne. My też oczywiście możemy taki list podpisać. Tylko że w ślad za podpisaniem listu w tych miastach nie idą żadne działania. Można zadzwonić do urzędu w Białym Borze, w Grzmiącej czy Drawsku Pomorskim, gdzie takie listy zostały podpisane i zapytać, czy coś dalej w tej kwestii się dzieje. No nie dzieje się nic. To szumnie ogłoszony produkt, który wciąż nie zafunkcjonował w przestrzeni budownictwa mieszkaniowego.

Jak zaznaczył nasz rozmówca władze miasta są otwarte na współpracę i chcą podjąć z autorami petycji rozmowy na temat możliwości realizacji wspomnianego programu w naszym mieście. Pozostaje jedynie pytanie, czy lokalni działacze PiS, walczący o „Mieszkania plus”, w końcu zdecydują się spotkać w tej sprawie z władzami miasta, czy może dalej będą chcieli przerzucać się pismami. Do tematu z pewnością jeszcze powrócimy.

Tekst i foto: Marzena Góra