Dzikie ptactwo pod specjalnym nadzorem

  • Tv
  • Aktualności
Miasto z Wizją / 23.01.2017 / Komentarze
Burmistrz apeluje do mieszkańców o unikanie miejsc bytowania ptaków oraz o niedokarmianie kaczek i łabędzi

Dziś (23 stycznia) wczesnym przedpołudniem w szczecineckim ratuszu odbyła się konferencja prasowa poświęcona potwierdzonym w ostatnich dniach zachorowaniom okolicznego ptactwa na odmianę wirusa ptasiej grypy H5N8.

- W ciągu ostatniego tygodnia obserwowaliśmy na terenie Szczecinka padanie kolejnych łabędzi. Nie byliśmy do końca pewny, jaki jest tego powód. Zdecydowaliśmy się wysłać próbki do laboratorium w Puławach. W tym czasie na terenie Polski zostało już zarejestrowanych ponad 30 ognisk ptasiej grypy wśród dzikich ptaków. Okazało się niestety, że jest to niestety ptasia grypa, która została jednoznacznie potwierdzona – mówi burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. – Jest to wirus, który nie jest groźny dla ludzi. Nie odnotowano do tej pory przypadku jego przenoszenia na ludzi, ale może być groźny dla ptaków hodowlanych. Dlatego nasze działania zmierzają do tego, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się ptasiej grypy na naszym terytorium na miejsca, gdzie hodowane są ptaki.

Do dziś nad Trzesieckiem odnotowano siedem przypadków śmierci łabędzi. Jednak od 24 godzin nie pojawiła się informacja o kolejnych padłych ptakach. Jak zaznaczył burmistrz, wirus ten nie jest niebezpieczny dla ludzi. Nie ma również zagrożenia dla ssaków, jak psy czy koty. Miasto podjęło jednocześnie kroki mające na celu zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania się ptasiej grypy na kolejne osobniki.

- jeżeli chodzi o zabezpieczenie terenu, bo już przejechaliśmy cała linie brzegową jeziora Trzesiecko. Ptaki stacjonują głównie koło zamku, dlatego po konsultacji z powiatowym inspektorem weterynarii o odizolowaniu tego miejsca w trosce o ptaki – mówi Bogumiła Rybińska, szef Referatu Ochrony Środowiska. - Apeluję do mieszkańców o to, aby nie dokarmiali tych ptaków, dlatego że chleb jest dla nich bardzo szkodliwy, zwłaszcza w takich warunkach, gdzie panuje duża wilgotność. Tak naprawde nie oddajemy tym ptakom żadnej przysługi, a wręcz odwrotnie. My dokarmiamy zwierzęta zbożem, wiemy z jakiego źródła ono pochodzi i jest ono codziennie podawane ptakom przez pracowników PGK. Obecnie teren przy zamku oraz wzdłuż Niezdobnej został ogrodzony. Prosimy, aby nie zbliżać się do tych miejsc, aby na obuwiu lub na łapach swoich psów nie przenosić tych odchodów w inne miejsca.

Dodajmy, że miasto zwróciło się również z prośbą do lekarza weterynarii o prowadzenie nadzoru nad łabędziami. Pozwoli to na wcześniejsze wykrycie kolejnych zarażonych osobników i odizolowanie ich od reszty stada.

Tekst: Marzena Góra
Foto: Marzena Góra/ Sławomir Włodarczyk