Festiwal Balonowy 2025 — wielkie pieniądze, małe widowisko? Mieszkańcy czują się zawiedzeni

Porównując plany na 2025 rok z zeszłoroczną edycją, trudno oprzeć się wrażeniu, że Samorządowa Agencja Promocji i Kultury po raz kolejny próbuje "sprzedać" mieszkańcom i turystom namiastkę prawdziwej imprezy. Tak było w przypadku koncertu Eski — i wszystko wskazuje na to, że podobnie może być teraz z festiwalem balonowym.

Nie chodzi tu o same loty balonowe — te są zależne od pogody — ale o pozostałe elementy wydarzenia. W 2024 roku wokół Festiwalu Balonowego działo się znacznie więcej. Nocna Gala została wtedy rozbudowana niemal trzykrotnie, a dodatkowo odbywały się efektowne pokazy lotnicze. W tym roku, jak donoszą nieoficjalne źródła, gala nocna ma być znacznie skromniejsza. Co więcej, według oficjalnego plakatu, pokaz nad jeziorem został zastąpiony pokazami flyboardów.

To niestety wyraźny spadek jakości. Nieoficjalnie mówi się również, że osoby zaangażowane w organizację wydarzenia jeszcze rok temu — dziś albo już się wycofały, albo planują to zrobić w najbliższym czasie. Dlaczego? Tego nie wiadomo, ale można wsłuchać się w głosy płynące z samego SAPiK-u. – Obecnie SAPiK-iem formalnie kieruje Dyrektor Maziakowski, jednak, jak twierdzi jeden z obecnych pracowników instytucji, jest niekompetentny. - Za to realną władzę sprawuje ktoś inny. - dodaje. Problem w tym, że według medialnych doniesień, ta osoba nawet nie posiada matury. Pracownik chciał pozostać anonimowy ponieważ obawia się represji. 

Wracając jednak do samego festiwalu – widać wyraźne cięcia budżetowe, co dziwi, biorąc pod uwagę wysokość przyznanego dofinansowania. Przy obecnym kursie walut SAPiK otrzymał na Festiwal Balonowy ponad 107 tys. złotych (dokładnie 107 371,60 zł).

Mimo to miasto zdecydowało się ograniczyć skalę wydarzenia. Dlaczego? Może burmistrz potrzebuje tych środków w SAPiK-u na inne cele? Pytanie tylko — na jakie?