Grill w parku? Tak, ale pod warunkami
- Aktualności

Od kilku tygodni możemy cieszyć się prawdziwie wiosenną pogodą. Wolne popołudnia i weekendy w połączeniu z ciepłymi dniami zachęcają do spędzania czasu na świeżym powietrzu, również na działkach rekreacyjnych oraz nad jeziorem. Wypadkom za miasto często towarzyszą również atrakcje kulinarne chociażby w postaci grillowanych smakołyków. Zanim jednak postanowimy rozpalić grilla warto wiedzieć, kiedy i gdzie możemy to zrobić, aby nie narażać się na niepotrzebny stres i przy okazji na mandat.
- W obecnym stanie prawnym żaden przepis nie zabrania grillowania, jako formy spędzania czasu wolnego, oczywiście z zachowaniem norm współżycia społecznego i przepisów przeciwpożarowych – mówi st. insp. Jarosław Dudek ze szczecineckiej Straży Miejskiej. – Jednak trzeba pamiętać, że regulamin korzystania z parku miejskiego w Szczecinku zabrania palenia ognisk i grillowania poza miejscami do tego przeznaczonymi. Miejsca te są wyznaczone koło wieży Bismarcka oraz na plaży przy ulicy Różanej na Świątkach. Wcześniej trzeba powiadomić Urząd Miasta Szczecinek
- Osobną kwestią jest zachowanie się uczestników grillowania. Jeśli „krzykiem, hałasem lub innym wybrykiem” zakłócają „spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny” albo wybrykiem wywołują „zgorszenie w miejscu publicznym” muszą liczyć się z sankcjami z art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń. Jeśli czynu tego dokonają będąc pod wpływem alkoholu, naruszają art. 51 § 2 w/w kodeksu. Z kolei jeżeli pod wpływem zbyt dobrej zabawy jej uczestnik „publicznie dopuści się nieobyczajnego wybryku”, np. załatwi potrzebę fizjologiczną, naraża się na odpowiedzialność z art. 140 kodeksu wykroczeń.
Trzeba również pamiętać, że nie zawsze możemy cieszyć się grillowanymi przysmakami, przyrządzając je na swoim balkonie. O tym, czy możemy rozpalić tu grilla, decydują regulaminy spółdzielni mieszkaniowych, z którymi uprzednio warto się zapoznać. - Za złamanie zakazu ujętego w regulaminie nie podlega się odpowiedzialności z przepisów kodeksu wykroczeń. Egzekwowanie takich zakazów leży wyłącznie w gestii tychże spółdzielni i wspólnot – kontynuuje Jarosław Dudek. - W przypadku, gdy nie ma takich zakazów, to powinniśmy mieć jednak na uwadze przede wszystkim zasady współżycia sąsiedzkiego, ponieważ nie każdy chce, aby dym z grilla wpadał do jego mieszkania, co czasem jest naprawdę uciążliwe.
- Powinniśmy również pamiętać o tym, co robimy na swojej posesji, aby nie być nadmiernie uciążliwym dla sąsiadów. Obowiązuje bowiem prawny nakaz, zapisany w art. 144 kodeksu cywilnego powstrzymywania się od działań, które zakłócałyby korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Zakaz naruszania cudzej własności obejmuje nie tylko bezpośrednią ingerencję, taką jak wtargnięcie na cudzą nieruchomość czy tzw. przegrodzenie części działki sąsiada, ale też immisje. czyli m.in. hałasy, przykre zapachy oraz dym. Chodzi o sytuacje, gdy właściciel działa na swym gruncie, ale negatywne tego skutki odczuwają sąsiedzi – dodaje Jarosław Dudek.
Tekst: Marzena Góra
Foto: freeimages.com