Jak uniknąć cukru w diecie niemowlaka?

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 13.11.2016 / Komentarze
Dietetyk Anna Englisz podpowiada, na co zwracać uwagę przygotowując posiłki dla naszych pociech

Wiem, jakie konsekwencje niesie za sobą zbyt duża ilość zjadanego przez niemowlaki cukru, dlatego postanowiłam unikać go w diecie córki. W jej jadłospisie nie znajdziecie produktów, które zawierają cukier w postaci sacharozy, maltodekstry, fruktozy, laktozy, glukozy, syropów glukozowych, syropów glukozowo-glukozowych czy kukurydzianych… i wielu innych odpowiedników cukru.

Czy łatwo jest żywić niemowlaka bez cukru?
Z pozoru tak. Od 2014 roku w nowym schemacie żywienia niemowląt  obowiązuje bardzo ważna zasada –  to my, rodzice decydujemy co je dziecko, a ono decyduje, ile je. Mogłoby się wydawać, że nie ma prostszej sytuacji do kontroli ilości zjadanego przez malucha cukru.  Rzeczywistość jest inna. Bardzo często rodzice nie czytają składu produktów, które podają swoim maluchom i wprowadzają w nieświadomy sposób duże ilości cukrów do ich diety. Kaszki, kleiki, deserki, jogurty owocowe i inne smakowe przetwory mleczne zawierają duże ilości cukru w różnej formie. Aby przekonać się, że to prawda, wystarczy wziąć pierwszy lepszy produkt przeznaczony dla dzieci np. kaszkę smakową lub jogurt owocowy i przeczytać etykietę. I co się okazuje? Że zamiast karmić dziecko witaminami, minerałami, dajemy mu dużo cukru – którego mały organizm nie potrzebuje zbyt wiele.

Przykład: Kaszka manna o smaku owocowym
Skład: kaszka pszenna, cukier, maltodekstryna, proszek truskawkowy, proszek bananowy, proszek brzoskwiniowy, węglan wapnia, witaminy (C, niacyna, E, kwas pantotenowy, B1, B6, A, kwas foliowy, D3, biotyna), dwufosforan żelazowy, siarczan cynku, naturalny aromat truskawkowy, naturalny aromat bananowy.
Komentarz: Jest to skład jednej z popularniejszych kaszek dla dzieci. Cukier jest drugim składnikiem, co oznacza, że jest go dużo w produkcie.
Nam się udaje podawać małej produkty, które nie zawierają dodatku cukru. Wymaga to jednak od nas trochę wysiłku, ale efekt jest taki, że córka pije wodę, je owoce, je warzywa, nie domaga się herbatek z cukrem czy soków.

Kiedy zaczynacie podawać dziecku warzywa i owoce, to problemu z dodatkowym cukrem nie macie, ale przy wprowadzaniu kaszek i herbatek już się pojawia.
Spośród kaszek, które są powszechnie dostępne w sklepach, tylko nieliczne są bez cukru. Znalazłam jedną, którą może spożywać moja córka – jest alergikiem na mleko, jaja i kukurydzę i wiele produktów z jej diety „wypada”. Znalazłam kleik ryżowy jednej firmy, który jest „czysty”, czyli bez dodatku cukru. Jest fajny w smaku, mała go polubiła, więc gości w jej menu często. Ponieważ nie zawiera dodatków, to sama dodaję do niego owoce i  mała ma smaczny i pożywny posiłek.
W momencie, kiedy zaczęłam wprowadzać gluten do jej diety, okazało się, że kaszki glutenowe, typu pszenna manna zawierają dodatki cukru. Postanowiłam poszukać tych bez cukru i znalazłam takie, które go nie zawierają, ale niestety nie są polskich producentów. Wybrałam dla niej najzwyklejszą kaszkę mannę orkiszową kupioną w sklepie ekologicznym od polskiego producenta. Mała bardzo dobrze na nią zareagowała i w jej menu  jest obecna do dziś.
Kolejnym wyzwaniem, ale już mniejszym niż wybór kaszki, był wybór herbatki. Te granulowane, przeznaczone dla maluszków, aż kipią od cukru. Zastanawiam się jaki jest sens podawać go małemu dziecku w „czystej” postaci. Postawiłam na herbatki ekspresowe, np. rumiankowa czy koperkowa.

Na co zwracać jeszcze uwagę?
Na czytanie etykiet. To jest najważniejsze w podejmowaniu decyzji o kupowaniu produktów dla maluszka. Czytajcie co producent dodał i sami decydujcie, czy chcecie to podać swojemu dziecku.
Nie bójcie się również wybierać produkty ekologiczne, są droższe, ale zawierają 100% tego, czego dziecko potrzebuje, a co najważniejsze są one naturalne. Podajecie maluszkowi to, co zrodziła natura, bez dodatkowej chemii czy dodatków, które nie dodają dziecku zdrowia.

Jeżeli dziecko lubi słodki smak, to co mu podawać?
1. Podawajcie owoce. Jeżeli wasze maleństwo może już jeść owoce suszone, to wprowadźcie do jego diety na II śniadanie, deser po obiedzie lub na podwieczorek garstkę suszonych owoców. Świetnie sprawdzają się świeże owoce w różnych postaciach, np.:
- w formie pokrojonej – kawałki banana, jabłka, winogron
- w formie musu – zmiksujcie banana z truskawkami lub innym owocem i zobaczycie, jak wasz maluch będzie się zajadał. Banan jest naturalnie słodki, ma kremową konsystencję i idealnie sprawdzi się jako wypełnienie musu
- w formie koktajli – mleko, jogurt lub sok jabłkowy zmiksowany z owocami, np. brzoskwiniami, gruszką lub mieszanką owoców: jagody, maliny, truskawki, banan czy brzoskwinia
- w formie sałatki owocowej – pokroić kilka ulubionych owoców maluszka, wymieszać i gotowe
- w formie dodatku do śniadania – np. do jogurtu, kaszki
2. 100% soki, np. jabłkowy, pomarańczowy
3. Do słodzenia używaj miodu. Pamiętaj, aby miód był ze sprawdzonej pasieki, dzięki temu dziecko będzie jadło to, co jest w nim najlepsze, a nie dodatek cukru czy syropu glukozowego, którym pszczelarze potrafią karmić pszczoły.

Co ze słodyczami?
W momencie rozszerzania diety niemowlaka nie ma potrzeby podawania słodyczy w formie cukierków, deserków mlecznych czy czekoladek. Malec otrzymuje z prawidłowo zbilansowanej diety to, co jest mu najbardziej potrzebne.
Jeżeli  został już nauczony jedzenia słodyczy, to ustalcie z nim, jakie będzie jadło i kiedy.  I wcale nie musi to być raz w tygodniu. Można podawać dziecku coś słodkiego raz na kilka dni, ale pod warunkiem, że słodycz będzie zawierał też owoce.
Fajnie jest wprowadzić też zasadę, że na co dzień nie pozwalamy objadać się maluchowi słodyczami, ale od święta dajcie mu dyspensę i pozwólcie zjeść tyle, ile chce.

Więcej porad żywieniowych oraz przepisów na smaczne i zdrowe przepisy znajdą Państwo na stronie www.napolslodko.com oraz na profilu www.facebook.com/napolslodko.

Tekst: dietetyk Anna Englisz
Foto: lilyboutique.eu