Ktoś porzucił w pubie… żółwia!
- Aktualności

Obsługa lokali, barów i pubów często w weekendowe poranki znajduje pozostawione przez klientów elementy odzieży, parasolki, portfele czy telefony. Jednak znalezisko, na jakie natknęli się pracownicy szczecineckiego Garage, wprawiło ich w niemałe osłupienie. W niedzielny (31 lipca) poranek, przygotowując lokal do otwarcia, natknęli się oni na pozostawionego bez żadnej opieki żółwia.
Jak trafił w okolice pubu? Tego nie wiadomo. Być może - choć to raczej mało prawdopodobne - wymknął się niepostrzeżenie z domu, został przez opiekuna przyniesiony i zgubiony lub dotychczasowy właściciel zwyczajnie porzucił zwierzaka. Dodajmy, że dzień wcześniej wieczorem trwał tu m.in. koncert jazzowy w ramach II Dixie Rajd Old Mobile, bicie rekordu Polski w RKO, a także lokal odwiedzali klienci, którzy chcieli uraczyć się chłodnym złocistym trunkiem.
Pracownicy Garage uratowali zwierzaka, prosząc o pomoc w zaopiekowaniu się nietypowym znaleziskiem funkcjonariuszy szczecineckiej Straży Miejskiej. Strażnicy, którzy często są wzywani do pomocy różnego rodzaju zwierzętom, przejęli żółwia i przetransportowali go do lecznicy, gdzie zajął się nim lekarz weterynarii. Jak stwierdził, jest to żółw wodny. Zguba czeka teraz na swojego nieroztropnego opiekuna.
Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia: mł. spec. Paulina Peciak-Nazarewska