Kulinarna fuzja tradycji i nowoczesności

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 04.05.2017 / Komentarze
Rozmowa z Adamem Gąsiorowskim, szefem kuchni CK Zamek

Od niedawna w restauracji funkcjonuje nowe menu, skąd czerpie Pan inspiracje do tworzenia potraw?
Żeby być na czasie w dziedzinie kulinarnej, trzeba uważnie obserwować wszystko, co dzieje się na rynku, nie tylko u nas, ale i za granicą – jakie powstają restauracje, na co panuje moda itd. Trzeba także czytać pisma i książki kulinarne, oglądać programy i światowe gale - po prostu, interesować się tym tematem. Później, metodą prób i błędów, staram się łączyć różne składniki, wplatam je w istniejące przepisy lub też myślę nad czymś nowym, co akurat  uważam za interesujące i godne uwagi.

„Splot tradycji z nowoczesnością” – czy te słowa w dalszym ciągu oddają wizję restauracji CK Zamek?
Jak najbardziej. W karcie menu jest dużo mięs, które zawsze były obecne na stołach kuchni staropolskiej, jak np. udo gęsie, dziczyzna  czy tez pierś z perliczki. My poddajemy je nowoczesnej obróbce i technice gotowania , jak np. Sous Vide, dzięki czemu dania zachowują jeszcze więcej bogatych i naturalnych smaków oraz aromatów.

Które z dań jak do tej pory zyskało najwięcej zwolenników?
Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć. W nowym menu proponujemy potrawy, które są niezmiernie popularne od dawna, takie jak cielęcina w sosie śmietanowo-borowikowym, zupa borowikowa czy sernik z polewą karmelową. Zauważamy już jednak pewne trendy. Coraz bardziej popularna staje się troć, przegrzebki czy też uda gęsi.

Aktualnie panuje moda na produkty ekologiczne i produkty bio. Czy wy również podążacie za tym?
Oczywiście. Nie ulega wątpliwości, że rynek żywności ekologicznej w Polsce ciągle się rozwija. Rosną wskaźniki konsumpcji ekoproduktów, a także zwiększa się liczba producentów i przetwórców. W tym roku, w sezonie letnim rozpoczęliśmy ścisłą współpracę z Ekologicznym Gospodarstwem Juchowo, które zdaje sobie sprawę z powagi powierzonego im zadania. Dokładamy wszelkich starań, aby było to rzetelnie wykonane.

Przez takie programy, jak „Top Chef” czy „Piekielna Kuchnia” panuje pogląd , że praca w kuchni wcale nie jest łatwa.
Szef kuchni to przede wszystkim pracownik taki, jak każdy, ale ponadto ma na głowie inne dodatkowe obowiązki. Musi zarządzać tym, co dzieje się na kuchni, wydawać polecenia innym. Powinien zajmować się zaopatrzeniem i tworzeniem karty dań. Choć to określenie ładnie brzmi, to nie jest to łatwy i przyjemny zawód. Goście restauracji często nie mają pojęcia o tym, jak wiele pracy i wysiłku wkładamy w to, aby ich zamówienia były na najwyższym poziomie. Dla mnie jest to pasja, nie wyobrażam sobie, że mógłbym robić czegokolwiek innego. Od urodzenia kocham gotować i przebywać w kuchni. Nic innego nie dostarcza mi takiej satysfakcji, jak mój zawód.
 
Oprócz nowego menu nowością jest też Lunch Time. Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej na ten temat?
Naszym pomysłem  jest wyjście do szerokiej gamy nowych klientów. Proponujemy bardzo atrakcyjne cenowo dania - bo już od 20 zł - i będziemy starać się zaspokoić gusta jak największego grona naszych gości. Za nami pierwszy tydzień i wiele pozytywnych reakcji oraz pochwał. Jesteśmy pełni  nadziei, że ten pomysł się sprawdzi. Menu jest dostępne na naszej stronie internetowej i każdy może się z nim zapoznać.

Czy mamy się szykować na więcej nowości?
Zdecydowanie tak. Niedługo rozpocznie się sezon szparagowy, później  truskawkowy, co na pewno znajdzie swoje odzwierciedlenie w naszej kuchni.  Standardowo od 11 listopada, dnia Świętego Marcina, do końca roku będziemy podawać gęsinę. Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie do odwiedzenia restauracji.

Rozmawiała: Weronika Rodziewicz
Zdjęcia: Waldemar Urbaniak