Łącznik obwodnicy po bocznej drodze nie wchodzi w rachubę

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 30.11.2017 / Komentarze
Burmistrz: Nie stać nas na taką inwestycję

Jak już kilkakrotnie pisaliśmy, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, mimo wcześniejszych planów, ostatecznie zrezygnowała z budowy łącznika drogi krajowej nr 20 z obwodnicą Szczecinka w ciągu drogi ekspresowej S11.   

- Nie mamy obecnie w planach realizacji takiego zadania - mówi "Miastu z Wizją" Mateusz Grzeszczuk, rzecznik prasowy szczecińskiego Oddziału GDDKiA.

- Głównym priorytetem jest wyprowadzenie ze Szczecinka ruchu tranzytowego w ciągu DK11, który jest większy i kilkukrotnie wzrasta w okresie wakacyjnym powodując duże problemy komunikacyjne. Wobec ograniczonych środków finansowych nie możemy obecnie wybudować obwodnicy Szczecinka w ciągu DK20. Taka inwestycja oczywiście będzie możliwa do przeprowadzenia w przyszłości, już po zrealizowaniu obwodnicy w ciągu drogi ekspresowej S11

Główny argument drogowców przeciwko budowie łącznika wciąż pozostaje ten sam.

- Ruch na "dwudziestce" jest stosunkowo niewielki, około 3,8 tys. pojazdów średnio na dobę na odcinku Czaplinek – Szczecinek (w/g Generalnego Pomiaru Ruchu 2015) - dodaje M. Grzeszczuk.

Nie ma się co dziwić, że w Szczecinku myślą jakby tu wyprowadzić ruch ciężkich pojazdów z ul. Szczecińskiej, Gdańskiej i częściowo ul. Pilskiej. Jednym z rozważnych wcześniej rozwiązań była budowa łącznika w miejscu gruntowej drogi łączącej DK20 i DK11 koło Domu Seniora "Familia" i dalej ul. Łukasiewicza. Niestety i ta koncepcja, ze względu na przewidywane wysokie koszty inwestycji, ostatecznie upadła.

Potwierdził to podczas poniedziałkowej (27.11) sesji Rady Miasta burmistrz Jerzy Hardie-Douglas.

- Rozmywaliśmy na ten temat z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, ale oni nie są zainteresowani partycypowaniem w tej inwestycji - mówił burmistrz.

- Wykonanie tej drogi byłoby bardzo drogie m.in. ze względu na konieczność wybudowania wiaduktu nad torami kolejowymi na szlaku Szczecinek - Piła. Dlatego my na takie rozwiązanie nie pójdziemy.

Należy cały czas lobbować za tym, żeby doszło do budowy łącznika dwóch dróg krajowych, jak wcześniej planowano, koło Sitna.

Łącznika póki, co nie będzie, ale plany są. Połączenie S11 z DK20 miałoby biec od Sitna, omijać jezioro Lipno od południa i biec dalej do Turowa, w miejscu gdzie planowane jest rondo rozpoczynające 12 km wschodnie obejście miasta.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk