Magiczne ujęcia lasu i jego mieszkańców
- Aktualności

To ostatnie takie wydarzenie w mijającym 2019 roku. W czwartkowy wieczór (12.12) Galeria Sztuki "Zamek" zaprezentowała mieszkańcom Szczecinka niezwykle piękne i niezwykłe fotografie pasjonata przyrody, szczecineckiego fotografa Roberta Antosza. Wernisaż wystawy pn. "Subiektywnie obiektywem" odbył się z udziałem artysty.
Na wielu zdjęciach widzimy dziką zwierzynę, jakby "pozującą" fotografowi. Każdy wie, że wykonanie takiego ujęcia jest niezmiernie trudne, a oczekiwanie na "portret" byka jelenia, łani czy sarny bardzo czasochłonne.
- Czeka się kilka minut albo kilka godzin. Oczywiście w bezruchu, najlepiej w ukryciu. To hobby wymaga olbrzymiej dawki cierpliwości - ujawnił "Miastu z Wizją" Robert Antosz.
Robert Antosz - nieustająco i niezmiennie rocznik 68. Wykształcony na leśnika, ukształtowany na absolutnego miłośnika przyrody i pasjonata fotografii. Z aparatem nie rozstaje się od czasów szkoły podstawowej. Wieloletni współpracownik Samorządowej Agencji Promocji i Kultury, założyciel Szczecineckiego Klubu Fotograficznego „Luminis”, laureat wielu konkursów fotograficznych, autor publikujący w prasie, albumach, kalendarzach.
"Niezmiennie od lat w fotografii fascynuje mnie to, że w doskonale wybranym okruchu czasu zapisuję pojedynczym zdjęciem w pamięć, jak i jej późniejsze interpretacje, całe historie, opowiadania, których fabułę zawsze redaguje wrażliwość – zarówno moja jak i odbiorców. Fotografia nie jest bezmyślnym „pstrykaniem widoczków”. Fotografia jest nieustającym rozwojem w dostrzeganiu i zapisywaniu nieodwołalnie przemijających chwil – chwil, które trwają czasami zaledwie tysięczne sekundy. Wierzę, że każda z zaprezentowanych prac stanie się opowiadaniem bliskim Twojemu gustowi i wrażliwości" - mówi o sobie szczecinecki fotograf.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk