Mamy to!

  • Tv
  • Aktualności
Miasto z Wizją / 07.11.2019 / Komentarze
Szczecinecka droga ekspresowa jest już do dyspozycji kierowców

Dziś (czwartek 7.11) przed południem miała miejsce uroczystość poprzedzająca otwarcie obwodnicy Szczecinka w ciągu drogi ekspresowej S11.

Nad Trzesiecko zjechali notable PiS na czele z ministrem infrastruktury i budownictwa Andrzejem Adamczykiem. Byli też szczecineccy samorządowcy - burmistrzowie Daniel Rak, Maciej Makselon i starosta Krzysztofem Lis oraz m.in. wykonawcy naszej ekspresówki - pracownicy firm "Eurovia" i "Warbud" i firm podwykonawczych.

Później głos zabrał min. Adamczyk. Z jego wypowiedzi dowiedzieliśmy się m.in., że dobra zmiana zawsze dotrzymuje słowa, że decyzję o budowie szczecineckiej obwodnicy… podjął rząd PiS i że mocno o nią zabiegali obecni na uroczystości posłowie PiSu Paweł Szefernaker i Czesław Hoc. Zorientowani w faktach uczestnicy uroczystości z politowaniem kiwali głowami, niezorientowani bili brawo.

Później było moc wywiadów i drobny poczęstunek. Jak nam powiedzieli inżynierowie "Eurovii", droga będzie jeszcze dziś sukcesywnie udostępniana dla ruchu kołowego.

Przypomnijmy: Wartość projektu to niemal 401 mln zł. Rodzimi eurosceptycy będą rozczarowani, bo szczecinecka S11 otrzymała dofinansowanie z Unii Europejskiej - prawie 214 mln zł, czyli więcej niż połowę kosztów inwestycji.

FAKTY:

Gdy w upalny dzień lipca 2013 roku przyjechała do Szczecinka Minister Rozwoju Regionalnego Elżbieta Bieńkowska i na spotkaniu z dziennikarzami ujawniła (jeszcze "między wierszami"), że Szczecinek może poważnie liczyć na budowę wschodniego obejścia miasta w ciągu drogi ekspresowej S-11, wielu z politowaniem kiwało głowami i kwitowało wypowiedź Pani minister słowami "Obiecanki, cacanki, czyli kiełbasa wyborcza".

Nie ma się, co dziwić, bo wcześniej rządzący wielokrotnie zapewniali, że na poważnie przymierzają się do budowy obwodnicy. Jednak największa w ponad 700-letniej historii miasta inwestycja wciąż spadała z rządowych planów budowy dróg o strategicznym dla kraju znaczeniu.

Pani minister przebywająca w Szczecinku na zaproszenie burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa i senatora Piotra Zientarskiego powiedziała wówczas m.in., że: "Zawsze jest dobrze zobaczyć własnym okiem, co się w kraju, w miastach takich, jak Szczecinek, dzieje. Z władzami miasta rozmawiałam nie tylko o możliwości pozyskiwania różnych środków, ale też o pomysłach na to, jak miasto może się rozwijać. (…)

Nie przyjechałam do Szczecinka niczego obiecywać. Zapoznałam się ze strategicznymi inwestycjami w mieście. Dzięki temu możliwe będzie uzyskanie większego wsparcia przy dofinansowaniu najważniejszych przedsięwzięć, które w przyszłości przyczynią się do poprawy warunków społeczno -gospodarczych i tym samym podniosą poziom życia mieszkańców Szczecinka oraz najbliższych okolic".

- To była naprawdę wspaniała wizyta. Jestem pewien, że ona się przekuje w wiele dobrych rzeczy dla Szczecinka - tymi słowami burmistrz Jerzy Hardie-Douglas podsumował wizytę pani minister w Szczecinku.

Później, niemal na rok, w kwestii budowy obwodnicy zapadła cisza. Jednak w zaciszu ministerialnych i samorządowych gabinetów trwały rozmowy. W sierpniu 2014 budowa szczecineckiej obwodnicy została wreszcie ujęta w planach inwestycyjnych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Inwestycja 700-lecia powoli stawała się faktem.

Zarazem ruszyły pierwsze prace - od poszukiwania przyszłych inwestorów. Tych zgłosiło się ponad 20! Po weryfikacji przez GDDKiA pozostało ich 19, w tym firmy zagraniczne z: Czech, Słowacji, Włoch, Hiszpanii, Niemiec, Turcji i Austrii. Oczywiście, również polskie firmy budowlane z całego kraju, m.in. z: Warszawy, Krakowa, Wrocławia. Zawiercia, Pruszkowa, Kobierzyc, Skierniewic i Szczecina.

We wrześniu 2015 roku drogowcy dokonali wyboru - kontrakt na budowę szczecineckiej obwodnicy otrzymała Eurovia Polska i Warbud Warszawa. Nieco miesiąc później w oddziale GDDKiA w Szczecinie podpisano umowę na budowę obwodnicy. Dokonano tego jeszcze za rządów koalicji PO-PSL. Następcy otrzymali wszystko na tacy i nie pozostało im nic innego jak rozpocząć budowę.  

Pierwsze roboty budowlane rozpoczęły się wiosną 2017 roku (wcześniej trwało projektowanie). Dziś nasza "eska" omija miasto od wschodu i ma blisko 12 km długości. Na trasie powstały dwa węzły drogowe - Szczecinek "Centrum" i Szczecinek "Wschód" oraz dwa ronda na początku i końcu obwodnicy - koło byłej strzelnicy garnizonowej przy wyjeździe na Koszalin i koło Turowa. 

W ramach inwestycji powstały również: mosty, wiadukty i przepusty, drogi serwisowe służące obsłudze terenów przyległych do drogi, ciągi piesze i rowerowe oraz zatoki autobusowe, miejsca do zawracania oraz kanalizacja teletechniczna, deszczowa, przepusty i zbiorniki retencyjne, urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, ruchu kolejowego, a także przejścia dla zwierząt i ekrany akustyczne.

Reasumując: Arteria biegnie od Turowa, przecina Las Miejski, ulicę Leśną, tory kolejowe, ulicę Słupską i dalej, aż do wylotu przy szosie koszalińskiej na północy.

Podstawowe parametry techniczne szczecineckiej obwodnicy? Klasa techniczna - S, prędkość projektowa - 100 km/h, szerokość pasa ruchu - 3,50 m, liczba pasów ruchu – 2 x 2 pasy, szerokość pasa awaryjnego – 2,5 m opaski wewnętrzne - 0,5 m, szerokość pobocza gruntowego - 0,75 m oraz dopuszczalne obciążenie nawierzchni – 115 kN.

Budowa objęła obszar miasta oraz częściowo realizowana była w granicach gminy Szczecinek (sołectwa: Dalęcino, Sitno, Turowo).

Na koniec warto dodać, że starania o realizację największej inwestycji w historii Szczecinka rozpoczęły się jeszcze w ubiegłym stuleciu, gdy burmistrzem miasta był późniejszy poseł Marian Tomasz Goliński. Sprawę aż do szczęśliwego finału „pociągnął” burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. W dążeniach do wybudowania wschodniego obejścia miasta wspierali nas również parlamentarzyści z różnych opcji politycznych.

Tekst, foto, wideo: Sławomir Włodarczyk