MEC stawia na ekologię

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 24.08.2016 / Komentarze
Kocioł za 2,5 mln zł gotowy do użytku

Nowy kocioł w kotłowni KR-II przy ulicy Sikorskiego w Szczecinku jest już praktycznie gotowy do użytku. Prace przy urządzeniu zakończyli w ostatnich dniach automatycy, którzy konfigurowali jego ustawienia. Teraz przyszedł czas na uruchomienie kotła i włączenie go do systemu. Ma to nastąpić pod koniec września, czyli na samym początku okresu grzewczego.

- Zastrzegam jednak, że ten termin w dużej mierze uzależniony będzie od pogody – mówi Marek Szabałowski, prezes zarządu Miejskiej Energetyki Cieplnej.

Prace związane z wymianą starego, pochodzącego jeszcze z początku lat 90. kotła rozpoczęły się przy Sikorskiego pod koniec marca. Ich koszt to 2,5 mln zł. Większość tej kwoty, bo około 2 mln udało się pozyskać z dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

- Dzięki tej inwestycji nasza kotłownia będzie dużo bardziej ekologiczna. Dodatkowo zamontowany kocioł działa w technologii tzw. ścian szczelnych, co powoduje, że nie dostaje się do niego niepotrzebne powietrze. Umożliwia to nie tylko jego szybsze nagrzania, ale także wystudzenie – informuje prezes Szabałowski. I dodaje: - Funkcjonalność schodzi jednak na dalszy plan, gdy możliwe jest ograniczenie emisji pyłów. A w tym przypadku gwarantują to nowoczesne filtry. Różnica jest naprawdę znacząca.

Kupno i montaż nowego kotła to kolejna inwestycja proekologiczna realizowana w ostatnim czasie przez MEC. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku spółka zdecydowała się na modernizację układu odpylania, która kosztowała pół miliona złotych. Dzięki temu skuteczność odpylania w kotłowni przy Sikorskiego wzrosła aż do 90 procent.

Obecnie MEC przeprowadza też kapitalny remont taśmociągu, którym do kotłów dostarczany jest miał. Koszt tych prac wynosi 200 tysięcy złotych. – To nie wszystkie inwestycje spółki w tym roku. Jesteśmy w trakcie legalizacji liczników działających u naszych klientów, a także kończymy remont sieci ciepłowniczej przy ul. Kołobrzeskiej. Tam wymienione zostały rury, które teraz zakopujemy w ziemi – podsumowuje M. Szabałowski.

Tekst i foto: Mateusz Ludewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta