Metalowe dźwięki przez długie godziny niosły się po jeziorze
- Aktualności

Kilka tysięcy osób bawiło się wspólnie w sobotę, 31 sierpnia na terenie rekreacyjnym przy wieży Bismarcka, a głośne metalowe dźwięki przez długie godziny niosły się po jeziorze. Oznaczać to mogło tylko jedno – trwał kolejny festiwal Materiafest. Frekwencja fanów na tegorocznej edycji imprezy zdecydowanie przekraczała te z poprzednich lat. Na trawiastym wzniesieniu po jakimś czasie trudno było znaleźć choć skrawek wolnej przestrzeni. Nie inaczej było pod sceną, gdzie zebrali się najzagorzalsi fani, którzy bawili się, tańczyli i śpiewali wspólnie z artystami.
Materia przygotowała dla swoich fanów także wyjątkową niespodziankę. Tego dnia mogli oni zakupić przedpremierowo najnowszy krążek zespołu „The Rising”. Płyta swoją oficjalną premierę będzie miała dopiero we wtorek, 2 września. Również podczas koncertu szczecinecki zespół zaserwował publiczności kawałki ze swojego najnowszego albumu. Te, co nie powinno nikogo dziwić, spotkały się z wyjątkowo entuzjastyczną reakcja fanów.
Przypomnijmy, że impreza ta od samego początku stanowi wyjątkowe podziękowanie, jakie członkowie Materii kierują w stronę wspierających ich od wielu lat fanów. Jej pierwsza edycja miała formę lokalnego koncertu, jednak z każdą kolejną odsłoną wydarzenie to rozrastało się. Od kilku lat co roku Szczecinek w ramach festiwalu odwiedzają również inne gwiazdy tego gatunku. Materia jest także jedną z nielicznych kapel, które mogą pochwalić się własnym festiwalem.
Tegoroczna edycja była wyjątkowa m.in. za sprawą gwiazd, które zagrały na naszej scenie. Tym razem przed publicznością pojawiły jedne z najbardziej rozpoznawalnych zespołów tego gatunku. Oprócz oczywiście gospodarza festiwalu, czyli Materii, wspólnie z fanami od popołudnia bawiły się: zespół Srogo, The Sixpounder i Turbo. Zwieńczeniem dnia pełnego muzycznych wrażeń był występ grupy Vader. Jako ostatni na scenie pojawił się KAT & Roman Kostrzewski.
Dodajmy, że po zakończeniu scenicznych atrakcji wszyscy fani, którzy wciąż nie mieli dość zabawy, zostali zaproszeni na afterparty odbywające się na pobliskiej Ślusarni. Tu też przyjezdni goście mogli rozbić swoje namioty. Jedno jest pewne – sobotni koncert oraz późniejsza impreza na długo zapadną wszystkim w pamięci.
Tekst, zdjęcia: Marzena Góra