Minął tydzień
- Aktualności
19 lat Szczecinka w zjednoczonej Europie
Zamek, park, drogi, ścieżki rowerowe, oświetlenie, pomosty, autobusy i rowery - inwestycje za miliony euro
1 maja 2004 roku Szczecinek stał się miastem Europy. Wszystko za sprawą akcesji Polski z Unią Europejską. Tego majowego dnia euforii nad Trzesieckiem było, co niemiara. Mieszkańcy Szczecinka uwierzyli, że teraz będzie im się żyło łatwiej i dostatniej.
Jednak by znaleźć się w zjednoczonej Europie trzeba było w referendum powiedzieć "tak". Głosowanie w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej miało miejsce w czerwcu 2003 roku. Polacy jednoznacznie poparli decyzję o wstąpieniu do Wspólnoty. Jak głosował Szczecinek? W 86 proc. na "tak"! Na "nie" zagłosowało zaledwie 14 proc.
Mieszkańcy Szczecinku, czemu trudno się dziwić, na nasze członkostwo w Unii Europejskiej patrzą głównie przez pryzmat unijnych dotacji. Te szerokim strumieniem popłynęły nad Trzesiecko i wydatnie wspomogły o wiele szybszy, aniżeli w przeszłości, rozwój naszego miasta.
Warto podkreślić, że w latach 1999-2022 Szczecinek otrzymał ze źródeł przedakcesyjnych i unijnych ponad 200 mln zł. Z kolei wartość inwestycji zrealizowanych przez miasto przy współudziale tych środków zamknęła się gigantyczną kwotą około 300 mln zł. Te pieniądze zostały już spożytkowane lub są jeszcze w tzw. obrocie na różnego rodzaju inwestycje.
Niech się święci 3 Maja
Uroczystości na Placu Wolności przed ratuszem
W środę 3 maja - 232 lata po wiekopomnym wydarzeniu jakim było uchwalenie Konstytucji 1791 roku, w Szczecinku odbyły się uroczystości upamiętniające to ważne dla Polski i całego narodu wydarzenie.
Na Placu Wolności przed ratuszem - siedzibą władz miasta, licznie zgromadzili się mieszkańcy Szczecinka. Były też poczty sztandarowe szczecineckich jednostek mundurowych - Policji Państwowej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej. Oczywiście, nie zabrakło Posła na Sejm RP Jerzego Hardie-Douglasa, harcerzy, leśników, radnych Sejmiku Wojewódzkiego i szczecineckich samorządów, przedstawicieli Urzędu Miasta, Starostwa Powiatowego i Urzędu Gminy, zakładów pracy, stowarzyszeń i organizacji społecznych a przede wszystkim mieszkańców Szczecinka, wśród nich młodzieży.
Uroczystość rozpoczęła się odegraniem Mazurka Dąbrowskiego. Później głos zabrał gospodarz szczecineckich obchodów Święta Konstytucji 3 Maja Burmistrz Daniel Rak.
Szanowni Państwo
To dla mnie prawdziwy zaszczyt móc razem z Państwem obchodzić Święto Konstytucji 3 Maja w Szczecinku. Dzień, który dla nas Polaków, jest szczególnie ważny i istotny. Dlatego dziękuję wszystkim, którzy przyszli dzisiaj na plac Wolności. Wspólne świętowanie w tak licznym gronie nabiera szczególnego znaczenia. To wielka radość i powód do dumy!
Szanowni Państwo! Drodzy Mieszkańcy Szczecinka i wszyscy przybyli goście,
3 Maja 1791 roku doszło do przełomowego wydarzenia nie tylko w historii Polski, ale także całej Europy. Uchwalono wtedy pierwszą na Starym Kontynencie, a drugą na świecie ustawę zasadniczą. Wydarzenie to miało olbrzymi wpływ na budowanie polskiej tożsamości narodowej w kolejnych wiekach. Przełomowe rozwiązania wypracowane 232 lata temu, takie jak choćby trójpodział władzy do dziś obecne są w naszym ustroju politycznym i prawnym.
Konstytucja majowa na zawsze pozostanie synonimem wszystkiego, co w naszej historii nowoczesne, dobre i oświecone. To symbol naszego dążenia do wolności, niepodległości i demokracji. Poszanowania obowiązującego ustroju prawnego i dbałości o wszystkich obywateli, bez względu na ich poglądy czy status materialny. Konstytucja majowa jest naszą polską dumą narodową!
Nie może więc dziwić fakt, że kiedy po II wojnie światowej komuniści za nic mieli dążenie naszego społeczeństwa do niepodległości, właśnie 3 maja wybuchły protesty przeciwko ich rządom. W 1946 roku z inspiracji Bronisława Kopacza, Juliana Chodoruka i Antoniego Lewańskiego w Szczecinku odbyła się manifestacja, która przerodziła się w kondukt pogrzebowy. Na jej czele niesiono trumnę z napisem „3 Maja”, która symbolizowała pogrzebanie swobód obywatelskich w Polsce.
Za moment złożymy kwiaty pod tablicą upamiętniającą tamte wydarzenia i oddamy hołd ich uczestnikom. Ludziom, którzy pomimo trudnych, komunistycznych czasów wykazali się wielkim hartem ducha.
Podobnie i nam potrzeba dzisiaj dużo odwagi. O tym, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze mogliśmy w ostatnich latach przekonać się wielokrotnie. Bestialska napaść Rosji na Ukrainę zaburzyła nasze poczucie bezpieczeństwa międzynarodowego. Na szczęście możemy dzisiaj liczyć na solidarność i wsparcie naszych sojuszników z NATO i Unii Europejskiej. Nasze granice są bezpieczne, bo mamy wsparcie krajów Europy Zachodniej oraz Stanów Zjednoczonych. Dlatego też my sami mogliśmy się w ostatnim roku skupić na niesieniu pomocy mieszkańcom Ukrainy. Zarówno w Szczecinku, jak i w całej Polsce nasze społeczeństwo zdało ten egzamin celująco, za co jeszcze raz serdecznie wszystkim Państwu dziękuję. To była dla nas wszystkich cenna i bardzo ważna lekcja.
A przecież jako naród wciąż na nowo powinniśmy wyciągać wnioski z naszej przeszłości. Ta bezwzględnie uczy nas, że nasz kraj największą siłę pokazywał wtedy, kiedy my Polacy, byliśmy zjednoczeni. Podziały, waśnie i spory zawsze kończyły się dla nas źle. Rachunki, który wystawiała nam za nie historia były szczególnie bolesne i dotkliwe. Dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że tylko będąc razem jesteśmy w stanie stawić czoła wyzwaniom, które stawia przed nami współczesny świat.
Zdaję sobie jednak sprawę, że zachowanie jedności w naszym kraju i narodzie nie jest dzisiaj łatwe. Doświadczam tego osobiście – jako obywatel i jako burmistrz naszego miasta. Podział społeczeństwa na lepszych i gorszych, na swoich i obcych jest naszą codziennością od niemal dziesięciu lat. Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że nie jest to podział przypadkowy. Kreowany i podsycany jest on przez rządzących, którzy za wszelką cenę starają się przejąć kontrolę nad wszystkimi aspektami życia polityczno-samorządowego w naszym kraju.
Wsłuchując się w wypowiedzi rządzących, w tym w słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego trudno nie przyznać mu racji. W naszym kraju zmieniany jest ustrój polityczny. Niestety Polska, rękoma PiS pchana jest w stronę państwa autorytarnego. Przez ostatnie osiem lat odeszliśmy bardzo daleko od demokracji liberalnej. Mamy do czynienia z demontażem instytucji demokratycznych i demontażem wolnych mediów. Następuje centralizacja wszystkich możliwych dziedzin naszego życia, a rządzący na czele z Jarosławem Kaczyńskim dorabiają do tego własną, partyjną ideologię.
Samorząd od lat sprowadzany jest w Polsce tylko i wyłącznie do roli administratora. Z roku na rok otrzymujemy coraz mniejsze środki finansowe i coraz więcej zadań do realizacji. Polityka rządu sprowadza się natomiast do rozdawania dotacji na różnego rodzaju przedsięwzięcia. Ich ocena nie ma jednak nic wspólnego z merytorycznym podejściem do konkretnych pomysłów i rozwiązań. O przyznawanych pieniądzach z puli centralnej często decydują tylko i wyłącznie partyjne koneksje. Wszystko to powoduje, że nasz kraj cofa się politycznie do epoki PRL. Tak jak wtedy, tak i teraz często decyzje podejmowane są tylko i wyłącznie zgodnie z linią i interesem partii rządzącej.
Na takim sposobie zarządzania państwem tracimy wszyscy. Dlatego jako osoba zajmująca zaszczytne stanowisko burmistrza Szczecinka, głośno sprzeciwiam się odbieraniu pieniędzy, które powinny trafić bezpośrednio do naszego miasta. Tymczasem zamiast na inwestycje w Szczecinku wydawane są one gdzie indziej. A wszystko dlatego, że interes partyjny bierze górę nad interesem publicznym.
Tymczasem wyzwania, które są przed nami stawiane wymagają zdecydowanego i szybkiego działania. Wszyscy odczuwamy drożyznę w sklepach. Rosną ceny prądu i energii cieplnej. Te problemy dotykają każdego z nas. Aby je rozwiązać potrzebne są inwestycje w odpowiednią infrastrukturę. Na nie z kolei często brakuje rządowych pieniędzy. Te, zamiast w budżetach samorządów, bardzo często lądują w kieszeniach partyjnych aparatczyków i wydawane są choćby na zakup willi czy innych nieruchomości.
To pokazuje, że wciąż są w naszym kraju równi i równiejsi. Wciąż brakuje nam jedności i solidarności, tak potrzebnej choćby w obliczu budowania niezależności energetycznej Polski. Zamiast konkretnych rozwiązań nurtujących nas problemów wciągani jesteśmy w polityczne awantury, które do niczego nie prowadzą.
Nie ma i nigdy nie będzie bezpiecznej i silnej Polski, bez stabilnych i dobrze zarządzanych samorządów. To fundament, na którym zbudowany jest nasz kraj. Nikt inny, jak mieszkańcy naszych miast i gmin najlepiej wiedzą, co jest potrzebne w ich małych ojczyznach. I wyrażają swoje zdanie poprzez głos wyborczy. W Szczecinku jest identycznie. Dlatego podmiotowe traktowanie samorządów jest w interesie nas wszystkich, bez względu na partyjne barwy. Powinniśmy pamiętać o tym wszyscy. Zarówno w Szczecinku, całym naszym powiecie, jak i na politycznych salonach Warszawy.
Szanowni Państwo, w dniu 232. rocznicy podpisania przełomowej w historii naszego kraju ustawy zasadniczej wszystkim życzę, aby nasz kraj, aby nasze społeczeństwo potrafiło się w końcu zjednoczyć. Aby nie było sztucznie dzielone. Abyśmy wszyscy zrozumieli, że kłótnie i polityczne awantury nie prowadzą do niczego dobrego. Historia uczy nas, że tylko będąc razem jesteśmy naprawdę silni. Wyciągajmy dobre wnioski z lekcji, której nam udziela.
Po wystąpieniu burmistrza delegacje złożyły pod tablicą upamiętniającą mieszańców Szczecinka, którzy 3 maja 1946 roku odważyli się przeciwstawić komunistycznej władzy, wiązanki kwiatów. O tym wydarzeniu piszemy w artykule:
https://miastozwizja.pl/sie-dzialo-77-lat-temu
10 groszy kupisz za 20 tysięcy złotych albo i więcej
Taka moneta to prawdziwy rarytas, rzadko pojawia się na rynku, a jej wartość stale rośnie
– Jest jednak pewien warunek: 10 groszówka musi być z konkretnego rocznika i nie mieć wybitego znaku mennicy. To prawdziwy rarytas, rzadko pojawia się na rynku, a jego wartość stale rośnie – mówi historyk sztuki, dr Dominik Maiński.
Przeciętny człowiek mało wie na temat produkcji monet w powojennej Polsce, to raczej temat, który jest w kręgu zainteresowania pasjonatów. Tymczasem okazuje się, że warto taką wiedzę posiadać, bo możemy mieć w naszych domach bardzo cenne okazy.
Pierwsze monety powojenne pod koniec lat 40. i w latach 50. XX w. produkowane były w Warszawie oraz częściowo w mennicach zagranicznych ze względu na zniszczenia w stolicy po Powstaniu Warszawskim. Uległy bowiem zatraceniu maszyny mennicze. Były to monety głównie aluminiowe, a więc tworzone z użyciem taniego surowca. Niektóre roczniki monet, poza produkowanymi w Warszawie, wybito więc w wielomilionowych nakładach w jednej z najstarszych mennic na świecie – w Kremnicy w ówczesnej Czechosłowacji, Budapeszcie lub też w szwajcarskim Bernie.
Jak jest różnica pomiędzy tymi produkowanym w Polsce a tymi z zagranicznych mennic?
Monety wybijane za granicą różnią się jednym szczegółem od monet produkowanych w Warszawie – brakiem znaku Mennicy Warszawskiej pod łapą orła na awersie (litery M i W, jedna pod drugą, rozdzielone kreską). Jest jednak moneta o nominale 10 groszy z 1973 r., która ma ogromną wartość. W PRL funkcjonowała w obiegu i jest dzisiaj powszechnie dostępna dla kolekcjonerów moneta wybita w Warszawie, ze znakiem, o którym mówię.
Wartość tej monety jest jednak znikoma. Raz na kilka lat na rynku kolekcjonerskim pojawia się jednak 10-groszówka bez znaku mennicy, co świadczy, że jej nakład był niewielki i że została wyprodukowana za granicą. Jeszcze niedawno niektóre katalogi nie uwzględniały nawet jej istnienia. Jest to emisja tajemnicza i enigmatyczna, bowiem nie zachowały się żadne dokumenty na jej temat, nawet w Kramnicy, gdzie sugeruje się jej powstanie. Jest to jedyna moneta PRL-u oznaczona w cennikach tzw. ceną amatorską, czyli niesprecyzowaną wartością zależną od tego, ile potencjalny kolekcjoner jest w stanie za nią zapłacić. Cena taka tyczy się monet najrzadszych i najcenniejszych.
I właśnie ta 10-groszówka ma niebagatelną wartość?
Kilka lat temu tę monetę można było kupić za kilka tysięcy złotych. Dzisiaj jej cena szacowana jest przez niektórych numizmatyków na 20 tys. zł albo i więcej.
Od pewnego czasu monety obiegowe PRL-u, do jakich omawiana moneta należy, przeżywają renesans. Ceny niektórych roczników monet aluminiowych (np. popularne kiedyś 5 zł z rybakiem) mogą sięgać kilku tysięcy złotych. Warunkiem jest, aby moneta taka była w nieskazitelnym stanie zachowania, prosto z banku. Nie jest łatwe znaleźć taką monetę, bo materiał, w jakim je wybito, czyli aluminium, jest miękki i łatwo ulega ścieraniu. Monety PRL-u mają dziś wielki potencjał inwestycyjny. Dlatego warto poszperać w szufladach u dziadków czy rodziców. Może się okazać, że trafimy na kolekcjonerski okaz.
Źródło:
https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/macie-takie-10-groszy-z-prl-w-d...
Foto: Sławomir Włodarczyk
Południowa obwodnica Szczecinka coraz bliżej
Wymian gruntu oraz prace przy węźle Szczecinek Południe
Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, budowa obwodnicy Szczecinka w ciągu DK 20 postępuje. Zaawansowane są wymiany gruntu, prowadzone są prace przy wiadukcie przyszłego węzła Szczecinek Południe oraz przy przejściu dla zwierząt nad obwodnicą.
Na tę inwestycję czekają z utęsknieniem mieszkańcy Szczecinka zamieszkujący przy ul. Szczecińskiej i Gdańskiej. Niebawem z ich ulic wyprowadzony zostanie ruch ciężkich pojazdów podążających tranzytem przez Szczecinek w kierunku północnym.
Umowa na zaprojektowanie i budowę obwodnicy Szczecinka w ciągu DK20 została podpisana w lipcu 2021 roku. Kontrakt o wartości 106,6 mln zł realizuje firma Budimex.
Nowa obwodnica ominie Szczecinek od południa i połączy się z trasą S11 w rejonie miejscowości Miękowo, gdzie powstanie nowy węzeł drogowy. Będzie to jednojezdniowa droga klasy GP (główna ruchu przyspieszonego). W ramach inwestycji powstaną też dwa ronda oraz wiadukt nad linią kolejową. Obwodnica będzie miała długość 4,3 km. Zakończenie realizacji inwestycji planowane jest w II kwartale 2025 roku.
Koniec zbierania nakrętek
Popularne akcje zbierania nakrętek na zakup np. sprzętu dla niepełnosprawnych, w które zaangażowane są lokalne społeczności, wkrótce odejdą do lamusa - pisze portal Prawo.pl. Za sprawą unijnej dyrektywy już w połowie 2024 r. może się to okazać niemożliwe.
Wszystko za sprawą unijnej dyrektywy SUP, zgodnie z którą od połowy przyszłego roku wszystkie nakrętki plastikowe w całej Unii Europejskiej powinny być fabrycznie przytwierdzone do opakowania od napoju - butelki czy kartonu.
Jak podaje Prawo.pl, niektóre firmy, również w Polsce, już stosują przepisy tej dyrektywy. Zmiany te tłumaczą względami środowiskowymi. Dzięki nim można poddać recyklingowi całe opakowanie, a tym samym zmniejszyć ilość plastiku, która mogłaby przedostać się do środowiska - podaje serwis, cytując wpis na stronie jednego z producentów napojów.
Czytaj więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/koniec-zbierania-nakretek-mozliwe-tylko-...
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk