Na ulice trafiło 250 ton soli
- Aktualności

Od tygodnia możemy cieszyć się prawdziwą zimą. Na padający z nieba biały puch zdecydowanie bardziej czekali najmłodsi, którzy teraz mogą do woli lepić bałwany czy wybrać się na sanki lub kulig. Z pewnością mniej powodów do zadowolenia mają nieco starsi mieszkańcy, którzy przy tych niesprzyjających warunkach muszą dostać się do pracy czy do sklepu do sprawunki. Miejskie służby odpowiedzialne za zimowe utrzymanie miasta robią, co mogą, aby ułatwić nam poruszanie się po szczecineckich ulicach. Jednak to zadanie, chociażby ze względu na wahania temperatur, do łatwych nie należy.
- Optymizmem napawają nas informację o nadchodzącej odwilży – mówi nam Tadeusz Chruściel, wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. – Po intensywnych opadach śniegu pojawił się dość silny mróz, przez co chodniki oraz jezdnie zostały skute lodem. Problematyczne są szczególnie te miejsca, gdzie nie możemy sypać soli lub musimy dawkować ją w minimalnych ilościach, aby nie uszkodzić infrastruktury. Mam tu na myśli polbruk, który bardzo źle reaguje właśnie na sól, która powoduje jego kruszenie. Dlatego też nie mogliśmy przeprowadzić odśnieżania do „gołego” chodnika. Gdybyśmy jednak zwiększyli ilość soli, wówczas pojawiłaby się uciążliwa dla pieszych błotna „breja”.
- Dotychczas, podczas tegorocznej zimy, zużyliśmy już ponad połowę naszych zapasów. Tym samym na drogi i chodniki trafiło już ok. 250 ton soli. Ubyła nam także znaczna ilość zgromadzonego przed zimą piasku. Przygotowując mieszankę solno-piaskową staramy się używać jak najmniej tej soli, ponieważ jest to nie tylko bardziej kosztowne, ale także tak naprawdę ta sól niewiele daje. Dużo lepsze efektu uzyskujemy dzięki użyciu piasku, który „uszorstnia” te ciągi komunikacyjne. Piasek powoduje przede wszystkim lepszą przyczepność, szczególnie w momencie, kiedy ta sól nie zaczyna jeszcze działać w sposób prawidłowy.
Jak przyznaje nasz rozmówca, ze znajdującej się na chodnikach warstwy śniegu, choć posypanej mieszanką piaskowo-solną, chętnie korzystają mieszkańcy posiadający młodsze pociechy lub wnuki. – Spacerując ulicami można zauważyć wiele osób, które dzięki temu chętnie korzystają z możliwości przemieszczania dzieci na sankach. Gdyby na chodnikach nie było tej warstwy śniegu, byłoby to niemożliwe. Według prognoz w piątek ma pojawić się dodatnia temperatura. Wówczas przystąpimy do zgarniania topniejącego śniegu z chodników – dodaje Tadeusz Chruściel.
Tekst, foto: Marzena Góra