Nie będziemy dopłacać do wody w innych gminach
- Aktualności
Od kilku miesięcy nie ma właściwie tygodnia, w którym w szczecineckiej przestrzeni medialnej nie byłby poruszany temat szczecineckiego szpitala. Władze miasta wciąż głośno artykułują konieczność przemodelowania sposobu współfinansowania placówki, aby pomóc jej wyjść z długów. Coraz częściej i głośniej mówi się o propozycji „wciągnięcia” do spółki również innych miejscowości z terenu naszego powiatu, co pozwoliłoby zwiększyć płynność finansową szpitala.
Do tego pomysłu krytycznie odniósł się na ostatniej powiatowej sesji burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski. Wśród argumentów przeciwko takiemu rozwiązaniu przytoczył przykład spółki PWiK, w której ościenne gminy są mniejszościowymi udziałowcami i które w minionym roku próbowały zmienić zapisy obowiązującej umowy. Z jego wypowiedzi słuchacze jednak nie dowiedzieli się, czego konkretnie miały dotyczyć te zmiany i jakie konsekwencje w efekcie poniosłoby nasze miasto i jego mieszkańcy. A te mogłyby znacznie uderzyć nas po kieszeni i doprowadzić do tego, że Szczecinek dopłacałby do rachunków za wodę mieszkańców pozostałych gmin.
- Jest taka spółka jak PWiK, której wszyscy jesteśmy udziałowcami. Miasto ma ok. 33 proc udziałów, ale w umowie spółki miasto ma 66 proc. głosów, więc tak naprawdę samodzielnie podejmuje decyzje. W czerwcu ubiegłego roku, kiedy następowała zmiana w umowie spółki, ponieważ pan burmistrz chciał zmienić sposób zarządzania z dwuosobowego na jednoosobowy, my jako ci mniejszościowi udziałowcy poprosiliśmy o rozmowy na temat zmiany tej umowy spółki. I co usłyszeliśmy? Że absolutnie nie - mówił na sesji burmistrz Paweł Mikołajewski. - Tej partnerskiej rozmowy na temat tego, że zmienimy umowę spółki i będziemy faktycznie razem podejmowali decyzje nie było. Pan burmistrz powiedział nam jednoznacznie, że będzie bronił spółki przed głupimi decyzjami wspólników. Więc dzisiaj mnie się w głowie rodzi pytanie, czy my nie mogąc doprosić się zmiany w umowie spółki PWiK, gdzie mamy mniejszościowe udziały, mamy uczestniczyć w spółce Szpital w Szczecinku?
Do kwestii tej i sytuacji związanej z PWiK odniósł się burmistrz Daniel Rak. Jak zauważył, konsekwencje – głównie te finansowe - ewentualnej zmiany umowy odczuliby przede wszystkim mieszkańcy Szczecinka.
- Burmistrz Mikołajewski mówił, że przecież jesteśmy w takiej spółce jak PWiK i tam burmistrz miasta nie chce zmiany umowy. Tak, zgadza się. I będę walczył o to, żeby nigdy ta umowa nie została wzruszona – zapewnia Daniel Rak. - W przypadku szpitala gminy nie chcą się dokładać i chcą, żeby tylko mieszkańcy Szczecinka ponosili koszty związane z dokapitalizowaniem szpitala. A w przypadku PWiK gminy chciałyby, żebyśmy zmienili umowę i wówczas mieszkańcy Szczecinka dopłacaliby do kosztów wody, które są dużo większe czy to w Białym Borze, czy to w Barwicach. Na to zgody nie będzie.
- Mieszkańcy Szczecinka z własnego budżetu przez wiele lat budowali infrastrukturę dotyczącą wody i kanalizacji. W okolicznych miejscowościach takie inwestycje nie były prowadzone, ponieważ mieli całkiem inne priorytety. Dzisiaj, jako mieszkańcy Szczecinka, jesteśmy beneficjentami pewnych rozwiązań i dlatego dzisiaj w Szczecinku woda kosztuje kilkanaście złotych, a w ościennych gminach od 30 do 40 złotych. Dla mnie to są rozwiązania bardzo poprawne i bardzo czytelne. Jesteśmy mieszkańcami Szczecinka, ponosimy koszty za wodę i kanalizację w Szczecinku. Jesteśmy szpitalem powiatowym, podzielmy się tymi kosztami z całym powiatem – zauważa burmistrz Daniel Rak.
Tekst: Marzena Góra
Foto: Sławomir Włodarczyk