Nielegalna fabryka tytoniu zlikwidowana w gminie Szczecinek. Straż Graniczna przechwyciła ponad 400 kg tytoniu
- Aktualności

Uwikłanego w nielegalny biznes tytoniowy 46-latka funkcjonariusze zatrzymali w powiecie bytowskim, jednak kluczowe działania operacyjne przeprowadzono na terenie gminy Szczecinek. To tam – z jednej z posesji – wyjeżdżał samochód, który zainteresował patrol Straży Granicznej. Mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli. W środku znajdowały się 12 worków, każdy po 20 kilogramów krajanki tytoniowej, bez polskich znaków akcyzy.
„Zatrzymaliśmy 46-letniego mężczyznę podejrzanego o udział w nielegalnym obrocie tytoniem. W jego pojeździe znaleźliśmy 240 kg krajanki bez znaków akcyzy” – poinformował Tadeusz Gruchalla, rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Strażnicy graniczni udali się na posesję, z której wyjechał kierowca. Na miejscu, również w gminie Szczecinek, zauważyli inny pojazd. W środku znajdowały się dwie osoby – 36-letnia kobieta oraz 27-letni mężczyzna, który – jak się okazało – był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim. Miał do odbycia karę 3 miesięcy więzienia. Funkcjonariusze przekazali go policji ze Szczecinka.
W zabudowaniach gospodarczych odkryto kolejne dwa worki krajanki tytoniowej, urządzenia do cięcia liści, wagę elektroniczną oraz kluczyki do innego auta – ukrytego niemal pół kilometra dalej. W tym pojeździe ujawniono blisko 250 kg sprasowanych liści tytoniu.
„Po zatrzymaniu kierowcy podjęliśmy decyzję o natychmiastowym przeszukaniu posesji, z której wyjechał. Nasze podejrzenia się potwierdziły” – dodał Gruchalla.
Zatrzymany 46-latek usłyszał zarzuty związane z nielegalnym obrotem tytoniem. Po przesłuchaniu został zwolniony, ale grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Łączna wartość nielegalnego tytoniu to 186 tys. zł, a uszczuplenie należnego podatku akcyzowego oszacowano na ponad 430 tys. zł.
„Oprócz znacznych ilości nielegalnego tytoniu zabezpieczono również dwa samochody o łącznej wartości 36 tys. zł oraz urządzenie do cięcia liści, warte 15 tys. zł” – wskazał rzecznik MOSG.
Sprawę prowadzą funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Kołobrzegu.