Niezwykłe hobby szefa Straży Miejskiej
- Aktualności
Hełmy, berety, czapki policyjne oraz służb wspomagających Policję wielu państw Europy i całego świata, naszywki, odznaki, znaczki, koszulki, a nawet breloki, maskotki i ceramiczne kubki - to wszystko składa się na dość osobliwą a zarazem niesamowitą kolekcję pamiątek zgromadzonych przez Komendanta Straży Miejskiej Grzegorza Grondysa.
Zbiór szefa szczecineckich strażników jest tak pokaźny i zasobny, że nie ma szans by wyeksponować go w mieszkaniu, dodatkowo jest tematycznie związany zarówno z wcześniejszą, jak i obecnie wykonywaną pracą. Dlatego zdecydował się go umieścić w siedzibie Straży Miejskiej przy ul. Karlińskiej.
- Przed ponad 10 laty, po otrzymaniu od kolegów pierwszych tego typu pamiątek, kolekcja zaczęła rosnąć. Dziś mogę powiedzieć, że był to zupełny przypadek - uśmiecha się komendant.
- Jest to związane z moją wcześniejszą pracą w Policji i zaczęło się od pamiątek z mojej służby. Później były naszywki straży miejskich działających w Polsce. Następnie naszywki i czapki otrzymywane od rodziny i kolegów mieszkających w USA aż doszło do wymiany z innymi kolekcjonerami, czy zakupów na giełdach pamiątek policyjnych organizowanych w Berlinie czy Budapeszcie.
Kolekcja komendanta jest imponująca. W jego gabinecie można zobaczyć m.in.: policyjne nakrycia głów ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i innych państw nie tylko europejskich.
- W swojej kolekcji nakryć głowy używanych przez funkcjonariuszy, nie tylko policji, straży miejskich czy innych służb zgromadziłem ponad setkę - mówi nam komendant. - Wiele z nich to rzadkie i cenne pamiątki.
W pokaźnych gablotach spoczywają też koszulki używane przez policjantów i strażników, odznaki, ceramiczne kubki i inne symbole organizacji militarnych, również uczelni wojskowych i jednostek bojowych. Znaleźliśmy m.in. oznaczenia używane przez polskich żołnierzy podczas misji na Wzgórzach Golan, w Iraku i Afganistanie.
- Niezwykle cennymi dla mnie pamiątkami są np. odznaka kapitana amerykańskiej policji z dystryktu sąsiadującego ze strefą "zero" w Nowym Jorku, odznaka Constabla Policji amerykańskiej - pokazuje nam G. Grondys. - Mam też złotą odznakę Akademii Policyjnej w New Jersey. Ta uczelnia dla policjantów w zeszłym roku świętowała swoje setne urodziny (została założona w 1921 r. - dop. red.). Odznaka z czapki policji tajlandzkiej, snajpera policyjnego oraz odznaka policyjnego klubu piłkarskiego Królestwa Tajlandii. Cenną pamiątką jest odznaka z czapki brytyjskiej policji kolonialnej. Mam również beret używany przez dowódcę oddziału policji zajmującego się transportem broni czy czapkę „Traffików” - służby prowadzącej kontrole prędkości na angielskich drogach oraz hełmy używane przez oddziały prewencji policji w Berlinie czy Londynie. W mojej kolekcji nie mogło też zabraknąć czapki używanej przez policjantów izraelskich, a nawet chińskich. Mam też breloczki jednostek angielskich, odznakę policji z francuskiej Tuluzy oraz tzw. korpusówki wojsk irackich.
To nie wszystko. Na dość długich ścianach komendy szczecineckiej Straży Miejskiej możemy podziwiać gustownie wyeksponowane naszywki formacji policyjnych z całego świata.
- Jest ich dobrze ponad tysiąc, jeszcze trochę i zabraknie miejsca by je wszystkie pokazać - uśmiecha się nasz rozmówca.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk