Burmistrz odpiera zarzuty policji
- Tv
- Aktualności
We wtorek, 29 marca w miejskim ratuszu odbył się krótki briefing prasowy poświęcony kwestii zarzutów postawionych wiceburmistrzowi Szczecinka przez Wydział do Walki z Korupcją i Przestępczością Gospodarczą. W spotkaniu z przedstawicielami lokalnych mediów udział wziął burmistrz Jerzy Hardie-Douglas oraz wiceburmistrz Daniel Rak.
Briefing dotyczył wydarzeń, które rozegrały się w miniony piątek (25.03), kiedy szczecinecka policja poinformowała o rzekomej próbie wyłudzenia środków z Powiatowego Urzędu Pracy przez wiceburmistrza Daniela Raka z dotacji na przeprowadzenie szkoleń z j. angielskiego wśród miejskich urzędników.
Wstępem do wydanego podczas wtorkowego briefingu oświadczenia burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa, było przytoczenie fragmentu stawianych w tej sprawie zarzutów. W treści pisma czytamy m.in.: „Postanowiono przedstawić zarzut Danielowi Rak, że w okresie od 9 czerwca 2015 roku do 21 stycznia 2016 roku w Szczecinku, działając w krótkich odstępach czasu, z góry powziętym zamiarem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, jako nadzorujący realizację projektu umowy finansowanej ze środków Krajowego Funduszu Szkoleniowego działań obejmujących kształcenie ustawiczne pracowników i pracodawcy, przedłożył25 nierzetelnych umów zawartych pomiędzy UM Szczecinek a pracownikami UM na uczestnictwo w kursie języka angielskiego. (…) I w ten sposób doprowadził Powiatowy Urząd Pracy w Szczecinku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 60 tys 480 zł.”
- Chciałbym zwrócić przede wszystkim uwagę na zapis: „w celu osiągnięcia korzyści majątkowej” – brzmi to oczywiście dla przeciętnego odbiorcy tak, że pan burmistrz Rak „skręcił” jakieś pieniądze i te 60 tys. zł poszły na jego konto – mówi burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Pierwsza rzecz to to, że ja znam dosyć dobrze szczegóły tej całej sprawy i mogę z całkowitą odpowiedzialnością powiedzieć, że absolutnie w ten zarzut nie wierzę. Wręcz przeciwnie, było tak, że rzeczywiście pojawiły się pewne nieprawidłowości zawinione przez urzędnika UM. I działania pana burmistrza Raka doprowadziły właśnie do tego, że nie doszło do próby wyłudzenia pieniędzy.
- Jeśli w ogóle można tutaj mówić o jakiejś próbie wprowadzenia Powiatowego Urzędu Pracy w błąd, to w zamierzeniu nie burmistrza Raka, tylko jednego z urzędników Urzędu Miasta, miało to doprowadzić do zmniejszenia wydatków miasta, czyli mieliśmy mniej zapłacić za kurs, niż powinniśmy. Nie ma tutaj żadnej mowy o jakimś przywłaszczeniu jakichkolwiek pieniędzy przez burmistrza Raka. Chciałbym żeby to było jasno zrozumiałe, ponieważ niestety mieszkańcy Szczecinka przez rozkolportowanie tego postanowienia policji na różnych portalach internetowych, tak odczytali ten zarzut.
Jak podkreślił burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, swojego zastępcę – wiceburmistrza Daniela raka darzy całkowitym zaufaniem. - W tej sprawie moim zdaniem nie ma żadnej jego winy – dodał.
Tekst, foto: Marzena Góra
Zdjęcia, montaż: Paweł Adamowski