Burmistrz o aneksowaniu szpitalnej umowy

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 04.08.2019 / Komentarze
Daniel Rak: Nie wyobrażam sobie, żeby miasto pozostawało tylko i wyłącznie w roli płatnika i nie miało nic do powiedzenia

Od kilku tygodni dalsze losy szczecineckiego szpitala, sposobu jego prowadzenia oraz finansowego wspierania stoją pod znakiem zapytania. Powodem takiego stanu rzeczy są ostatnie decyzje większościowego udziałowca spółki, jakim jest Powiat Szczecinecki i działania podejmowane przez starostę, który nie liczy się ze zdaniem drugiego współudziałowca, czyli miasta. (Więcej na ten temat pisaliśmy m.in. w artykule „Dalsze losy szpitala pod znakiem zapytania”).

Do sytuacji związanej ze szczecinecką lecznicą kolejny raz odniósł się burmistrz Daniel Rak. Jak zapowiedział, miasto poczyni odpowiednie kroki, aby móc mieć wpływ na decyzje podejmowane przez starostwo w kwestii szpitala.

- Jako współwłaściciele również jesteśmy zaniepokojeni tą całą sytuacją. Na pewno czekają trudne decyzje do podjęcia przed właścicielami szpitala, czyli przed starostwem i przed miastem. Natomiast żeby takie decyzje podejmować według nas należy na pewno bardzo mocno zaingerować w umowę, która w sposób bezwzględny daje większościowemu udziałowcowi, czyli starostwu możliwość podejmowania wszystkich decyzji jeżeli chodzi o kierunek rozwoju, rodzaje inwestycji, o skład rady nadzorczej i zarządu. Wystosujemy stosowne pismo do starostwa i przedstawimy projekt aneksu umowy. Bo nie wyobrażam sobie, żeby miasto pozostawało tylko i wyłącznie w roli płatnika i nie miało nic do powiedzenia – mówi burmistrz Daniel Rak.

Tylko w tym roku Miasto Szczecinek przekazało szpitalowi kwotę 2 mln zł. Tym samym zrealizowało obietnice złożone jeszcze w trakcie kampanii wyborczej przez burmistrza Daniela Raka, a następnie uchwalone w budżecie głosami radnych Koalicji Obywatelskiej. To znacznie więcej, niż w tym roku na wsparcie szpitala przekazało starostwo. Większościowy udziałowiec bowiem nie poczuwał się do obowiązku przekazania środków finansowych na rzecz placówki proporcjonalnie do posiadanych przez siebie udziałów. Jednocześnie starostwo groziło miastu przedsądowym wezwaniem do zapłaty zdeklarowanej kwoty, choć na przekazanie środków miasto miało czas do końca roku.

- W ciągu ostatnich kilku  tygodni spotykałem się ze stwierdzeniami, że miasto „oddało” pieniądze szpitalowi, że miasto miało przedsądowe wezwanie do zapłaty kwoty 500 tys. A przecież miasto nie miało żadnego długu wobec szpitala, wręcz przeciwnie pieniądze te zostały wygospodarowane z budżetu miasta i są formą pomocy finansowej udzielonej szpitalowi przez miasto. Przekazaliśmy wcześniej 1,5 mln złotych. Zostało 500 tys. zł do przekazania, a tu chyba tylko dla rozgrywek politycznych prezes Kotschy nagle wystosowuje do nas pismo z przedsądowym wezwaniem do zapłaty. Oczywiście wpłaciliśmy tę kwotę już teraz dla świętego spokoju, ale pozostał po tej sytuacji naprawdę duży niesmak, bo tak się nie powinno zagrywać. A tymczasem ostatnio prezes Kortschy, po otrzymaniu ostatniej transzy od miasta, wystosował do miasta pismo z pytaniem, jakie kolejne wpłaty trafią do szpitala w bieżącym i przyszłym roku – kontynuuje daniel Rak.

- Aż trudno skomentować tę sytuację, która towarzyszyła otrzymywaniu pomocy finansowej od miasta przez szpital. To jest kuriozalne i daje wiele do myślenia. Skoro można się spodziewać ze strony starostwa takich zachowań, to należy bezwzględnie aneksować umowę. Od tego będziemy warunkowali dalsze postępowanie miasta. Jeżeli starostwo podejmuje samodzielne decyzje na wszystkich płaszczyzna i cały czas podkreśla, że ma do tego prawo, bo ma większość udziałów, to przyzwoicie by było, żeby również przekazało na szpital pieniądze proporcjonalne do tych udziałów – dodaje burmitrz.

Jak zaznaczył Daniel Rak sytuacja związana ze szczecineckim szpitalem, w wyniku działań i samowolnych decyzji starostwa, stała się skomplikowana. Miasto jednak jest gotowe do podjęcia rozmów z drugim współudziałowcem i do rozwiązania narastających problemów przede wszystkim bez szkody dla pacjentów.

Tekst: Marzena Góra

Foto: Sławomir Włodarczyk