Zakaz turystycznego połowu dorsza
- Aktualności
Co dla wędkarzy oznacza zakaz rekreacyjnego połowu dorsza na Bałtyku, nie trzeba tłumaczyć. Zdaniem rybaków, to cios dla branży turystycznej. Jeżeli restrykcje zostaną utrzymane, stracą źródło utrzymania swoich rodzin.
O problemach rybaków pływających z wędkarzami na połowy dorsza pisaliśmy w artykułach:
"Pożegnanie z Bałtykiem…" - felieton Mariusza Getki
https://miastozwizja.pl/pozegnanie-z-baltykiem-kto-jest-bez-winy
oraz
Sejmik Wojewódzki: "Zakaz połowu dorsza to cios dla branży turystycznej"
https://miastozwizja.pl/zakaz-polowu-dorsza-cios-dla-branzy-turystycznej
Niestety, sprawy nie idą po myśli rybaków, wędkarzy i samorządowców. Jak poinformował Portal Morski, z ust ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Marka Gróbarczyka nie usłyszeli żadnych konkretnych odpowiedzi na wcześniej zgłoszone postulaty.
- Rybacy żądają natychmiastowego spotkania. W innym wypadku wrócą do akcji protestacyjnej związanej z blokowaniem strategicznych portów i dróg morskich - podaje Portal Morski.
Przypomnijmy. Na początku stycznia br. Sztab Kryzysowy Wędkarstwa Rekreacyjnego spotkał się z ministrem Gróbarczykiem. Było to tak zwane spotkanie ostatniej szansy. Na spotkaniu udało się wypracować porozumienie na mocy, którego wędkarze do 7 lutego mieli otrzymać od ministra informacje o projektach pomocowych dotyczących wędkarzy.
- Minister Marek Gróbarczyk podpisał ze sztabem porozumienie, które kończy protest i zakłada wsparcie branży w związku z unijnym zakazem połowu dorsza na Bałtyku - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej ministerstwa gospodarki morskiej 16 stycznia w kilka godzin po spotkaniu z wędkarzami. - Porozumienie kończy protest wędkarzy rekreacyjnych i zakłada, że ministerstwo do 7 lutego przedstawi branży stan prac legislacyjnych i uzgodnień międzyresortowych wraz z całościową kwotą pomocy, natomiast do końca I kwartału będą znane szczegółowe warunki pomocy i zacznie się nabór wniosków. MGMiŻŚ zwróciło się także do Komisji Europejskiej o rozszerzenie programu operacyjnego, dzięki któremu możliwa będzie pomoc dla wędkarzy rekreacyjnych oraz zaproponowało przepisy w nowelizacji ustawy o recyklingu pojazdów wycofywanych z eksploatacji, które umożliwią wędkarzom uzyskanie rekompensat za zakończenie działalności i złomowanie jednostki rybackiej.
Faktycznie, urzędnicy ministra Gróbarczyka udzielili wędkarzom 7 lutego odpowiedzi na piśmie. Nie ma jednak w nim żadnych szczegółów.
- Ja wiedziałem, że tak będzie. Rząd całą odpowiedzialność przerzuca na Komisję Europejską. Podpisali dokument, który zabił wędkarstwo morskie w naszym kraju, nie myśląc o ludziach, którzy z tego żyli - mówi "Miastu z Wizją" Mariusz Getka, szef Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, zapalony wędkarz morski.
- Kiedy zagrożono protestami, to delikatnie zmiękli, ale jak się okazało były to tylko pozory. Minister Gróbarczyk powinien już dawno za to odpowiedzieć, a jedyne co robi, to mataczy odpychając od siebie odpowiedzialność. Cóż, pozostaje nam oddawać się morskiej pasji w Niemczech, oni zadbali o swoje interesy, albo w Rosji - ich wytyczne KE nie dotyczą
Więcej na ten temat tu:
Źródło i foto: PortalMorski.pl - Hubert Bierndgarski
Opracowanie: Sławomir Włodarczyk