986 - tygodniowy raport Straży Miejskiej

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 12.06.2023 / Komentarze
Bójka pod okiem kamery i alkoholu, co niemiara

W minionym tygodniu strażnicy podjęli 101 interwencji. Z kolei operatorzy monitoringu wizyjnego ujawnili 34 zdarzenia.

- Mieszkańcy Szczecinka zgłosili nam 86 interwencji - mówi "Miastu z Wizją" komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys.

- Strażnicy doprowadzili do miejsca zamieszkania dwie osoby, również dwie osoby przekazali Policji. Zastosowali też blokady na koła 7 samochodów i pomogli w uruchomieniu pięciu pojazdów. 7 zwierząt zostało przekazane do schroniska lub lekarzy weterynarii.

W poniedziałek (5.06) przed godz. 16 interwencja na skrzyżowaniu ul. Szymanowskiego i Cieślaka, gdzie zgłoszono potrąconego psa. Na miejscu strażnicy zastali siedzącego psa amstafa oraz przechodniów i strażaków, którzy się nim zajmowali. Pies miał krwawe otarcia na pysku i brzuchu oraz niedowład tylnych kończyn. Został przez strażników przewieziony do weterynarii.

We wtorek (6.06) po godz. 14 dyżurny SM otrzymał telefoniczne zgłoszenie o mężczyźnie, który poruszając się na wózku elektrycznym poczuł się źle i ma problemy ze wzrokiem. Na miejscu strażnicy odprowadzili go w cień i podali wodę. W telefonie wyświetlał się jedynie numer telefonu, z którego usiłowano się do niego dodzwonić. Po zadzwonieniu na ten telefon skontaktowano się z partnerką mężczyzny, powiadomiono o sytuacji a po jej przyjeździe przekazano mężczyznę pod opiekę kobiety.

W środę (7.06) przed godz. 17 patrol interweniował na posesji przy ul. Winnicznej, gdzie zgłoszono upojoną alkoholem kobietę szarpiącą się z mężczyzną. Na miejscu strażnicy zastali opisaną kobietę siedzącą na schodach. Nie mogła samodzielnie się podnieść. Patrol doprowadził ją do miejsca zamieszkania.

Niego godzinę później na ul. Koszalińskiej znaleziono mężczyznę leżącego w krzakach. Był upojony alkoholem. Po obudzeniu odmówił przyjęcia pomocy. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie.

Tego samego dnia wieczorem strażnicy przyjęli zgłoszenie o bójce na pomoście przy Zamku Książąt Pomorskich.

- Po przyjeździe na miejsce strażnicy zastali grupę mężczyzn stojących przy wejściu na pomost. Jeden z nich miał ślady krwi na twarzy i dłoniach. Oświadczył, że sam się przewrócił i rozbił sobie nos. Zaprzeczał, żeby doszło do bójki - tłumaczy G. Grondys.

- Przed północą na skrzyżowaniu ul. Limanowskiego i Pileckiego operator kamer zauważył czterech agresywnych mężczyzn, którzy szarpali się między sobą, w trakcie pozdejmowali koszulki, kopali w słup latarni w pewnym momencie najbardziej agresywny uderzy pięścią w twarz drugiego. Uderzony stracił przytomność i upadł na środku ulicy. Do czasu przyjazdu patrolu leżący został ściągnięty za nogi przez dwóch mężczyzn i zawleczony na trawnik za dom. Patrol po przyjeździe zajął się nieprzytomnym. W międzyczasie nadjechał patrol policji, któremu został przekazany przebieg zdarzenia. Najbardziej agresywny sprawca uderzenia uciekł policjantom. Po przyjeździe zespołu ratunkowego leżący został zabrany przez ratowników.

W niedzielę (11.06)po godz. 21 patrol przyjął zgłoszenie z ul. Poniatowskiego, gdzie miała leżeć kobieta z rozbitą głową.

- Na miejscu zdarzenia okazało się, że jest to doskonale nam znana kobieta upojona alkoholem - dodaje G. Grondys. - Przewróciła się uderzając głową o asfalt. Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego, któremu ją przekazano. Po założeniu opatrunku odmówiła dalszej pomocy.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk