Nowa wersja bajki Lafontaine’a o Koniku Polnym i Mrówce Wiesława Suchowiejko komentuje miejską politykę finansową. Bajka o kredycie, który podzielił Szczecinek
- Aktualności

Bajka, która stała się komentarzem do miejskiej polityki
Wiesław Suchowiejko – były poseł i były przewodniczący Rady Miasta Szczecinek – opublikował na portalu iSzczecinek autorską bajkę zatytułowaną „Nasz Konik Polny”. Utwór w formie literackiej alegorii odnosi się do decyzji władz miasta dotyczącej planowanego kredytu w wysokości 10 milionów złotych i w satyryczny sposób komentuje miejskie finanse.
W bajce Suchowiejko opisuje tytułowego „Konika Polnego”, który beztrosko korzysta z miejskich środków, a gdy budżet zaczyna świecić pustkami, decyduje się na kolejny dług. Rada Mrówek – czyli metaforyczni radni – zaczyna zadawać pytania o sens niektórych wydatków i brak jasnego celu dla części środków, które mają być pokryte kredytem.
Kredyt, który budzi emocjeZ dokumentów przygotowanych do projektu uchwały wynika, że z planowanego kredytu 10 mln zł jedynie 5 858 400 zł ma przypisane konkretne cele – m.in. wydatki na oświatę, pomoc społeczną i pokrycie strat miejskiego basenu.
Pozostałe 4 141 600 zł nie ma w dokumentach przypisanego konkretnego przeznaczenia, co wywołało pytania o przejrzystość finansową.
W bajce Wiesława Suchowiejki pojawiają się również parafrazowane argumenty władz miasta, które tłumaczą potrzebę kredytu: że rząd dał za mało środków, że długów narobił poprzedni Konik Polny, że pojawiły się nowe nieprzewidziane okoliczności, że zadłużenie miasta jest relatywnie niewielkie, że sytuacja finansowa jest stabilna, a poza tym powiat również korzysta z kredytów. W bajce argumenty te zostały przedstawione w formie satyrycznej, co pozwala czytelnikom spojrzeć krytycznie na oficjalne uzasadnienia władz.
Bajka jako głos w lokalnej debacieBajka "O Koniku Polnym i Mrówce" to nie tylko satyra literacka, ale również bezpośredni komentarz do decyzji władz i ich argumentacji. Tekst spotkał się z dużym zainteresowaniem mieszkańców i wzbudził dyskusję na temat jawności wydatków oraz odpowiedzialności finansowej.
Utwór w symboliczny sposób pokazuje, że decyzje dotyczące kredytów i publicznych pieniędzy wymagają rozwagi, a jego publikacja na portalu iSzczecinek podkreśla, jak ważna jest transparentność w zarządzaniu miastem.
Oczekiwania radnych i mieszkańcówCzęść radnych domagała się dodatkowych wyjaśnień i precyzyjnego rozpisania celu wydatkowego całej kwoty kredytu. Mieszkańcy oczekują większej jawności i rzetelnego uzasadnienia decyzji, które będą miały wpływ na kondycję budżetu miejskiego w nadchodzących latach. Należy podkreślić, że decyzja radnych Rady Miasta Szczecinek została podjęta wbrew woli mieszkańców.
Nowa wersja bajki Lafontaine’a o Koniku Polnym i Mrówce Wiesława Suchowiejko z portalu iSzczecinek:
"Nasz Konik Polny całe lato balował.
Biegał, skakał, latał, pływał – w tańcu, w ruchu wypoczywał. Stać Go było – i wszystkich nas – bo od tego jest budżet miasta (czyli nasz), by finansować te uciechy.
Jednak w październiku okazało się, że „kasy” zabraknie. Bo „wyszły” dodatkowe wydatki, a planowane dochody „nie wyszły”.
- A co tam! – pomyślał Nasz Konik Polny – wezmę kredyt, przecież uda mi się przekonać mrówki!
Bo zawsze Mu się to udawało.
I jak pomyślał, tak zrobił – napisał projekt i dodał uzasadnienie.
A tu – no proszę – kłopot!
Rada Mrówek zaczęła się domagać wyjaśnień, LEPSZEGO UZASADNIENIA (!) a niektóre wręcz mówiły, że może „nie powinniśmy”, „a może nie wszystkie inwestycje są konieczne”….
- Bezczelne! – pomyślał Nasz Konik Polny, który właśnie wrócił z urlopu we Francji - przecież zawsze wystarczało im, kiedy mówiłem „że trzeba”.
- Ale trudno! Jak chcą – to Im wyjaśnię.
I wyjaśnił – winny jest rząd, bo dał za mało (co prawda zawsze dawał za mało, ale teraz dał o wiele za mało), długów narobił nasz poprzedni Konik Polny a nie JA, pojawiły się nowe NIEPRZEWIDZIANE okoliczności, trudno było przewidzieć, nasze zadłużenie jest niewielkie, sytuacja finansowa jest stabilna, a poza tym powiat też bierze kredyty.
Niektóre z mrówek nie były jednak przekonane – pojawił się projekt wzięcia kredytu, ale mniejszego.
Nasz Konik Polny wyjaśnił wówczas, że jeżeli kwota kredytu będzie inna, niż ta, którą proponuje ON, trzeba będzie przerwać sesję i Bóg Jeden wie, kiedy się ją wznowi, a to oznacza straty dla jednej ze spółek miejskich.
Postraszył skutecznie, bo projekt nie przeszedł.
Nasz Konik Polny dostał więc to, czego chciał.
W bajce Lafontaine’a było inaczej – mrówki odmówiły wsparcia niefrasobliwemu Konikowi Polnemu, jego los był więc marny – nie przeżył zimy. Nie powinniśmy jednak mieć pretensji do mrówek – tak naprawdę to koniki polne nie żyją dłużej niż 6 miesięcy.
Sytuacja Naszego Konika Polnego jest jednak inna – Jemu pozostało jeszcze 3 lata kadencji.
Radzie Mrówek też, ale ciekawe, co na to inne mrówki…"