Nowy miejski balon robi super wrażenie
- Tv
- Aktualności
Na każdego, kto dziś (2 grudnia) przed południem pojawił się na Placu Wolności, czekał dość niecodzienny widok. Tego dnia tuż przed godz. 12 „wyrósł” tu ogromny różowo-fioletowy balon opatrzony nazwą i herbem naszego miasta. To nowy nabytek, który będzie nas reprezentował podczas odbywającego się właśnie w Szczecinku corocznego Festiwalu Balonowego o Memoriał Kurta Hummela.
Przypomnijmy, że miasto od kilku lat już dysponowało własnym balonem, który niejednokrotnie mogliśmy podziwiać na szczecineckim niebie. Jednak ten, po kilku latach intensywnej eksploatacji, teraz przechodzi na „emeryturę”. Ma jednak godnego następcę, którego mogliśmy obejrzeć właśnie dziś w centrum miasta. Dodajmy, że koszt zakupu nowej czaszy to 120 tys. zł
- Udział w festiwalu biorą balony, które przyjeżdżają do nas z najróżniejszych zakątków świata. One bardzo często są właśnie opatrzone nazwami miejscowości, z których pochodzą. Zawsze była taka potrzeba, żeby Szczecinek, jako organizator największej imprezy balonowej w Polsce, również miał swój balon – mówi Bartosz Oberski, pilot z klubu Zefir. – Zazwyczaj produkcja takiego balonu trwa ok. trzech miesięcy. W naszym przypadku czas ten wydłużył się właściwie dwukrotnie, ponieważ producent miał problem z nadrukiem skomplikowanej grafiki herbu miasta, która okazała się dla niego dość dużym wyzwaniem.
Jak przyznaje nasz rozmówca, grafik nowego szczecineckiego balonu na najbliższe miesiące już się wypełnia. Przede wszystkim będzie można go zobaczyć oczywiście podczas tegorocznego festiwalu. Ale odwiedzi on także m.in. Francję, Włochy, Niemcy i Danię. Pojawi się także w różnych miejscowościach w Polsce.
Niestety podczas sobotniej prezentacji naszego nowego powietrznego statku, która zgromadziła sporą liczbę obserwatorów, doszło do drobnego incydentu. W pewnym momencie balon został niespodziewanie zniesiony w stronę stojącej nieopodal choinki i doznał niewielkiego uszkodzenia spowodowanego ostrymi rantami choinkowej gwiazdy. Jednak uspokajamy wszystkich zaniepokojonych mieszkańców, że usterka ta wymaga jedynie niewielkiej naprawy. – Takie rzeczy się zdarzają i z naprawą nie będzie żadnego problemu – mówi nam Bartosz Oberski.
Tekst, zdjęcia, montaż: Marzena Góra