Odszedł Bogusław Sobów

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 12.08.2016 / Komentarze
Był prekursorem szczecineckiej turystyki wodnej

Dziś (piątek 12.08) nad ranem po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Bogusław Sobów, wieloletni prezes Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. Miał niespełna 49 lat. Pogrzeb odbędzie się we wtorek 16 sierpnia o godz. 14 na Cmentarzu Komunalnym w Szczecinku.

Bogusław był prekursorem turystycznego Szczecinka. To dzięki Jego olbrzymiemu zaangażowaniu na jeziorze Trzesiecko powstał najdłuższy w Europie wyciąg narciarski. To dzięki jego zaangażowaniu Szczecinek ma urocze, tak chętnie odwiedzane przez mieszkańców, miejsce - Mysią Wyspę.

Do swojej wizji rozwoju turystyki wodnej na jeziorze Trzesiecko potrafił przekonać nie tylko współpracowników, ale przede wszystkim władze samorządowe Szczecinka. To dzięki Bogusiowi możemy teraz szusować na nartach wodnych, odpoczywać na Mysiej Wyspie, podróżować po Trzesiecku statkami białej floty czy taksówką wodną. To On po latach niebytu udrożnił jeden z najpiękniejszych szlaków kajakowych w Polsce - z jeziora Trzesiecko, rzeczką Niezdobną, jezioro Wielimie i rzeką Gwdą aż do Piły.  

Ostatnio Bogusław był pracownikiem Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Ostatnie miesiące swojego życia, już ciężko chorując, spędził na zaopatrzeniu emerytalnym.

Cześć Jego Pamięci

Wspomnienie: Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas

Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Bogusława Sobowa, mego wieloletniego współpracownika, pierwszego Prezesa i pomysłodawcy Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej.

Czasami musi upłynąć sporo czasu by móc dokonać trafnej oceny dokonań ludzi, z którymi spotykamy się, na co dzień.

Bogusław Sobów odszedł w zapomnieniu, obciążony odium niesprawiedliwego, drakońskiego wyroku sądowego, który tak fatalnie zaważył na ostatnich latach jego życia. Był człowiekiem czynu, a nie urzędnikiem, popełniał więc, jak sądzę zwykle nieświadomie, błędy, które stały się pretekstem do oskarżeń i kary całkowicie nieadekwatnej do skali wykroczeń. Miał odważne pomysły i realizował je szybko i sprawnie, nie zawsze zważając literalnie na obowiązujące przepisy i potrzebne do zbierania dokumenty.

Niestety mogłem tylko z wielkim niepokojem i całkowitą bezradnością przyglądać się, jak linczuje się wartościowego człowieka. Bo Boguś był postacią niezwykłą. Był prawdziwym wizjonerem rozwoju turystyki. Niewielu mieszkańców naszego miasta wie, że to Jego pomysły i uwagi zaważyły na kierunku rozwoju Szczecinka. To On optował za koniecznością wykorzystania największego skarbu Szczecinka, czyli naszego jeziora. Namawiał do przejęcia od Lasów Państwowych cypli na drugiej stronie Trzesiecka, „udrożnienia” Niezdobnej i poszerzania granic miasta.  Bez Niego prawdopodobnie nie wybudowalibyśmy wyciągu do nart wodnych, nie byłoby „Mysiej Wyspy”, czy statków pływających po jeziorze Trzesiecko.

Zapamiętam Bogusława Sobowa, jako symbol pozytywnie rozumianej kreatywności, prawdziwego eksperta w sprawach turystyki i rekreacji, entuzjastę rozwoju żeglarstwa i hippiki.

Miał tylko 49 at. Odszedł zbyt wcześnie. Wielka strata.   

Foto: Sławomir Włodarczyk