Operacja „trzcina” na Trzesiecku

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 26.01.2016 / Komentarze
Teraz koszenie z lodu, wiosną z wody

Nieco wcześniej, niż w ubiegłym roku ratusz wziął się za porządkowanie trzcinowiska na jeziorze Trzesiecko vis a vis Zakładu Karnego. Jak nam powiedział kierownik Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Wojciech Smolarski, operacja będzie kontynuowana również wiosną.

Skupisko trzcin w tym miejscu szczecineckiego parku jest wyjątkowo uciążliwe. Niewielki ruch wody powoduje osiadanie w trzcinach różnego rodzaju zanieczyszczeń i w następstwie tego procesy gnilne a co za tym idzie unoszenie się w powietrzu nieprzyjemnych zapachów. Wie o tym każdy spacerowicz, który w upalne dni przemierza uroczą nadjeziorną promenadę.

Pracownicy zatrudnieni przez miasto walczą z trzciną rok w rok. Niewiele to daje, bo roślina jest nad wyraz żywotna i szybko odrasta.

- Nic na to nie poradzimy - podkreśla w rozmowie z "Miastem z Wizją" W. Smolarski. - Możemy tylko wycinać trzcinę na poziomie lustra wody. Wiadomo, że np. przeoranie dna załatwiłoby sprawę (tak przed laty uczyniło wojsko budując plażę przy ul. Kilińskiego), ale nie wolno nam prowadzić tego typu działań. Jezioro Trzesiecko leży, bowiem na terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu.

Póki, co trzcina jest usuwana "z lodu". Wiosną, gdy jezioro uwolni się z jego okowów, będzie prowadzona "z wody". Również w okresie wegetacyjnym i nie tylko we wspomnianym miejscu. Miasto ma zezwolenie na koszenie trzciny na odcinku brzegu Trzesiecka od Półwyspu Tajwan do plaży Miejskiej.

Obrońcy przyrody nie powinni się niepokoić. - Wiosna każda ingerencja pracowników w trzcinowe zarośla poprzedzona zostanie bardzo wnikliwą obserwacją - zapewnia nasz rozmówca. - Wszystko po to, by z całkowitą, stuprocentową pewnością, wykluczyć gniazdowanie tam ptactwa wodnego.

Zdaniem urzędnika, trzcinowe porządki na wodzie pozwalają w najbardziej reprezentacyjnej części parku odsłonić widok na jezioro. „Pielęgnowanie” trzciny ma również umożliwić utrzymywanie czystości wody. Nie jest, bowiem tajemnicą, że gęste szuwary potrafią gromadzić wszelakie zanieczyszczenia pływające w wodzie. Tym bardziej, że na jeziorze przeważa cyrkulacja zachodnia i zachodnie wiatry, często silne, spychają na wschodni brzeg akwenu sporo śmieci.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk