Paulinie S. grozi dożywocie
- Aktualności

Nawet dożywocie grozi kobiecie, która w Szczecinku wyrzuciła z okna swoje nowo narodzone dziecko. Prokuratura właśnie skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Szczecinie. Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu przebywa w areszcie.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zakończyła śledztwo w sprawie wyrzucenia przez okno noworodka. Zakrwawionego chłopca na chodniku znalazła pielęgniarka, która wracała z nocnej zmiany w szpitalu.
Do porodu doszło w łazience w mieszkaniu rodziny na pierwszym piętrze w bloku. Paulina S. zamknęła się w niej, kiedy zaczęła się akcja porodowa. Najprawdopodobniej Paweł K. - partner kobiety, który zajmował się ich starszą córką - po pewnym czasie próbował dostać się do środka, jednak 24-latka nie otwierała. Chwilę po urodzeniu dziecka kobieta wyrzuciła je przez okno. Świadczyły o tym zarówno obrażenia u chłopca, jak i ślady krwi zabezpieczone na parapecie i ścianie budynku.
- Pomimo podjętej akcji ratunkowej i późniejszej hospitalizacji noworodka nie zdołano uratować - informuje Prokuratura Krajowa. - Śledztwo wykazało, iż bezpośrednią przyczyną śmierci chłopczyka, która nastąpiła 15 października 2017 r., były obrażenia ciała w postaci urazu wielonarządowego głowy, klatki piersiowej i jamy brzusznej, będące wynikiem doznanego urazu mechanicznego spowodowanego upadkiem na twardą nawierzchnię - dodaje rzecznik PK.
Paulina S. zaraz po zdarzeniu trafiła do szpitala. Kiedy została wypisana, od razu zatrzymali ją policjanci. Kobieta cały czas przebywa w areszcie. - Poczynione ustalenia wskazały, że w chwili popełnienia przestępstwa podejrzana była poczytalna - informuje prokuratura. Nie była ona w przeszłości karana sądownie - dodaje.
Kobiecie grozi od ośmiu lat więzienia do dożywocia.
Źródło: Alicja Wirwicka - onet.szczecin.pl
Foto: shutterstock