Podzielili się tym, co mają najcenniejszego

Możemy ich spotkać na ulicach głównie wiosną i latem, gdy mkną na swoich ryczących maszynach. Często też pojawiają się na różnych imprezach, wzbudzając spore zainteresowanie nie tylko wśród najmłodszych, ale też i tych starszych fanów motoryzacji. Jednak szczecineckich motocyklistów, oprócz pasji do motocykli, silnie łączy jeszcze jedna idea – chęć pomagania. Udowodnili to kolejny raz w niedzielę, 27 sierpnia podczas tegorocznej akcji „Moto Kropla”. Z inicjatywy Szczecineckiej Grupy Motocyklowej w południe na terenie strefy aktywnego wypoczynku stanął mobilny punkt krwiodawstwa.

Ci, którym los innych nie jest obojętny i chętnie dzielą się z potrzebującymi, pojawili się dziś na pikniku, w trakcie którego można było nie tylko spotkać się ze znajomymi, porozmawiać o jednośladach, zjeść wspólnie ciepłą kiełbaskę, ale przede wszystkim oddać krew, a tym samym przyczynić się do ratowania życia osób poszkodowanych w różnego rodzaju wypadkach. Nie był to jednak jedyny cel imprezy. W trakcie spotkania trwałą także charytatywna zbiórka na rzecz Adriany Aleksandrzak, która od blisko dwóch lat zmaga się z podstępną chorobą – ziarnicą złośliwą. Dodajmy, że podobna inicjatywa, mająca na celu zbiórkę środków na dalsze leczenie Addriany, odbyła się dwa tygodnie temu w pobliskim Jeleninie.

- Warto pomagać, o czym chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie tu zabraknąć. Staram się oddawać krew, kiedy tylko mogę. I dziś jest też ku temu dobra okazja. Mnie to nic nie kosztuje, a komuś może uratować życie. Nigdy też nie wiadomo, czy może w przyszłości ja albo ktoś z moich bliskich i znajomych również będzie potrzebował krwi – mówi nam pan Marcin, który tego dnia również postanowił podzielić się życiodajnym płynem.

Choć pogoda tego dnia nie rozpieszczała i pojawiały się przelotne opady, nie zraziło to nikogo do pojawienia się na pikniku i wzięcia czynnego udziału w „Moto Kropli”. Podczas trwania akcji do mobilnego punktu krwiodawstwa zgłosiło się 26 osób, chcących oddać swoją krew i tym samym uratować komuś życie. Tego dnia zebrano blisko 10 litrów tego życiodajnego płynu.

Tekst, zdjęcia: Marzena Góra