Ponad 45 procent więcej pasażerów w autobusach
- Aktualności
Od września minionego roku pasażerowie szczecineckiej Komunikacji Miejskiej mogą korzystać z przejazdów bez konieczności uiszczania żadnej opłaty. Darmowe autobusy niemal od razu przełożyły się na wzrost liczby osób decydujących się na wybór właśnie takiego środka transportu. Od tego czasu minęło ponad pół roku, zakończyły się też pierwsze badania i analizy potoków pasażerskich. Jak wprowadzenie bezpłatnych przejazdów przełożyło się na ilość osób korzystających ze środków zbiorowego transportu miejskiego?
- Najbardziej oblegane są te linie podstawowe w godzinach szczytowych – mówi nam Tomasz Merk, prezes Komunikacji Miejskiej. - Największą ilość przewozów pasażerów notujemy na linii nr 1 oraz linii nr 2. Jest to z pewnością związane również z tym, że w minionym roku zagęściliśmy ilość kursów na tych liniach w godzinach szczytowych. Wcześniej kursy odbywały się co 20 minut, a po wprowadzeniu zmian autobusy zaczęły kursować co 15 minut.
Z uwagi na fakt, że przewoźnik ze zrozumiałych względów nie prowadzi już sprzedaży biletów, pomiar liczby pasażerów był nieco utrudniony. Do tego celu korzystano z bramek liczących znajdujących się w autobusach elektrycznych, które w trakcie badania potoków pasażerskich obsługiwały kolejno poszczególne linie w określonych godzinach i dniach tygodnia. Takie działania przełożyły się na konkretniejsze wyniki statystyk.
– Wyniki wskazują na to, że przewozimy ponad 45 proc. pasażerów więcej w porównaniu do analogicznego okresu w czasie, kiedy przewozy były płatne. Te 45 proc. to ogólny, uśredniony wzrost, czyli w danym autobusie przyrost mógł być o ponad 50 proc. albo nawet 100 proc. Jeśli natomiast rozłożymy to na wszystkie przewozy, to otrzymamy wynik właśnie ponad 45 proc. wzrostu liczby pasażerów – kontynuuje nasz rozmówca. - Wcześniej w ciągu roku przewoziliśmy ok. 2,5 mln pasażerów. Szacujemy, że ten rok zamknie się liczbą ok. 3,5 mln lub bliską 4 mln pasażerów. Choć w tej chwili trudno to oszacować z uwagi na zamknięcie szkół na kilka tygodni oraz to, że nie wiemy, jak sytuacja związana z koronawirusem będzie się dalej rozwijać. Niewykluczone, że wpłynie to na nieco niższy roczny bilans. Zobaczymy, czy ten wskaźnik 45 proc. utrzyma się do końca roku.
- Wynik badania potoków pasażerskich bardzo nas zaskoczył. Szacowaliśmy wzrost na nieco ponad 10 proc., czyli spodziewaliśmy się znacznie niższego wzrostu. Jest bardzo duży wzrost jeżeli chodzi o tego typu przewozy. Należy jednak zaznaczyć, że kalkulowany przez nas wzrost dotyczył wzrostu o 10 proc. na poszczególnych liniach, dający maksymalne napełnienie tych autobusów. Na ogólny wynik ma też z pewnością fakt zagęszczenia kursów. Po zmianach w rozkładach w godzinach szczytowych na podstawowych liniach doszedł o jeden kurs więcej w każdej godzinie. Ale myślę, że nawet jak byśmy nie wykonywali tych wspomnianych kursów, to wynik byłby podobny. Jest zdecydowanie więcej ludzi na przystankach i w autobusach. Teraz może już tak nie zwracamy na to uwagi, bo się do tego przyzwyczailiśmy. Ale w momencie, kiedy zostały wprowadzone bezpłatne przewozy, to wyraźnie było widać, że tych pasażerów jest znacznie więcej – dodaje Tomasz Merk.
Tekst: Marzena Góra
Foto: Sławomir Włodarczyk