Poszli na polowanie i "zaginęli"
- Aktualności
Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania dwóch mężczyzn, którzy wyszli na nocne polowanie i przez prawie dwie doby nie nawiązali kontaktu z bliskimi. Mundurowi potrzebowali kilku godzin, żeby odnaleźć mężczyzn dla których godziny przerodziły się w doby spędzone na mocno „zakrapianej” alkoholem imprezie.
O zaginięciu mężczyzn policjanci zostali powiadomieni przez ich żony, które nie mogły skontaktować się z mężami, którzy 17 kwietnia br. wyszli na nocne polowanie i od tamtego czasu nie kontaktowali się z bliskim, ani nie odbierali telefonicznych połączeń. Mundurowi szybko przystąpili do działania a w jednostce został ogłoszony alarm. Szybko zostały ustalone rysopisy mężczyzn, które dyżurny szczecineckiej komendy niezwłocznie przekazał wszystkim patrolom znajdującym się w służbie.
Funkcjonariusze rozpoczęli sprawdzanie terenów leśnych na którym odbywało się polowanie, torfowisk i leśniczówki. Do poszukiwań przyłączyli się myśliwi, strażacy ochotnicy oraz osoby chcące pomóc w odnalezieniu mężczyzn. Informacja o prowadzonych poszukiwaniach przez szczecineckich policjantów i członków rodziny bardzo szybko docierała do coraz większej liczby osób. W nocy 19 kwietnia br. dotarła ona również do zaginionych mężczyzn, którzy zadzwonili na numer alarmowy i poinformowali, że znajdują się oni na parkingu lokalu gastronomicznego kilka kilometrów za Szczecinkiem.
Mężczyźni zaskoczeni wszczętymi poszukiwaniami i zaangażowaniem tak wielu osób nie umieli wyjaśnić, dlaczego przez dwie doby nie kontaktowali się ze swoimi bliskimi i nie poinformowali ich o miejscu swojego pobytu. Stwierdzili, że po polowaniu udali się do znajomego z którym wspólnie spożywali alkohol.
Dorośli biorąc odpowiedzialność za swoje małoletnie dzieci zawsze chcą wiedzieć, z kim dziecko przebywa, gdzie jest i o której wróci i taką też wiedzę winne są osoby małoletnie swoim rodzicom. Warto może czasami wziąć przykład z dzieci i w dobie telefonii komórkowej powiadomić bliskich o swoim późnym powrocie lub planach na wieczór by zamartwiający się o nasze zdrowie i życie bliscy nie musieli sięgać po narzędzia, które generują takie siły i środki i to nie tylko ze strony Policji?
Każdy z nas w ludzkim odruchu gotów jest nieść pomoc drugiemu człowiekowi, ale kiedy okazuje się, że nasze chęci, troska i zaangażowanie wystawiane są na śmieszność, to wraz z wyparowanym alkoholem pozostaje pustka i pytanie o sens takich działań.
Informacja: asp. Anna Matys, oficer prasowy KP Szczecinek
Foto: S. Włodarczyk