"Pozostawiła po sobie wspomnienia i wielu utalentowanych tancerzy"

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 17.02.2019 / Komentarze
Krystyna Mazur w ciepłych słowach o Barbarze Krzyżanowskiej-Ksok

Nic nie daje tyle pewności siebie, umiejętności zachowania się i nic tak bardzo nie pobudza do obcowania z ludźmi, jak taniec. Przeto sądzę, że należałoby uczyć się tańczyć tak wcześnie, jak tylko można. To słowa angielskiego filozofa i pedagoga Johna Locke.

Od początków ludzkiej historii taniec towarzyszył człowiekowi odkrywając jego niezgłębione możliwości. Taniec to ekspresja ruchowa, artystyczna wypowiedź, ale także - a może przede wszystkim - wychowanie człowieka: wychowanie społeczno-moralne, umysłowe, estetyczne, wychowanie fizyczne. Nie wspomnę tutaj o jego wartości terapeutycznej, gdyż wyzwalając radość i uwalniając od stresu sprzyja utrzymywaniu i odzyskiwaniu zdrowia. Nie sposób przecenić wartości tej dziedziny aktywności człowieka.

A teraz zobaczmy położone na obrzeżach cywilizacji małe miasteczko, gdzieś między lasami i jeziorami. Większość jego mieszkańców to przesiedleńcy z Kresów. Dusze słowiańskie, oswajające nową dla nich sytuację, próbujących się ukorzenić i zbudować nowe życia.

W takiej sytuacji znalazła się Barbara Krzyżanowska–Ksok. Postać niezwyczajna, charyzmatyczna. W Krakowie studiowała zoologię. Miłość do tańca zaszczepił w niej prof. Wieczysty (brała udział w warsztatach  tanecznych prowadzonych przez można śmiało powiedzieć o profesorze, jako o ikonie Tańca Towarzyskiego). Przyjechała do Szczecinka z dużego miasta i tutaj znalazła dogodne pole do realizowania swojej pasji. W 1979 r. założyła Klub Tańca Towarzyskiego AIDA.

Pracując z Basią, znałam ją jako niezmordowaną trenerkę, pedagoga, pełną wigoru i pomysłów animatorkę życia tanecznego w Szczecinku, ale i jako kobietę o niesztampowym sposobie bycia. Taniec stał się jej życiem, jej rodziną. Z powodzeniem szczepiła miłość wśród mieszkańców do tej dziedziny aktywności. To ona sprawiła, że nasze miasto stało się swoistą mekką taneczną. Do Szczecinka ściągały pary tancerzy z całej Polski (Turnieje Tańca Towarzyskiego).

Za szybko odeszła (1999 r.). Pozostawiła po sobie nie tylko wspomnienia, ale też wielu utalentowanych tancerzy i swoją następczynię – Katarzynę Balon, na szczęście dla naszego miasta i następnych pokoleń tancerzy.

Scheda po Basi wzbogaciła się o nowe, cenne inicjatywy. Kontynuowana jest z zacięciem i dużym powodzeniem. Pamięć Barbary Krzyżanowskiej-Ksok przywoływana jest nie tylko sporadycznie, jak choćby w tym roku z okazji 40-lecia KTT AIDA, ale każdego roku odbywają się zainicjowane przez Katarzynę Balon Turnieje Tańca Towarzyskiego „O Memoriał Barbary Krzyżanowskiej-Ksok”.

To dzięki tym osobom - pasjonatkom, taniec funkcjonuje w Szczecinku na wielu płaszczyznach, ma się dobrze i mam nadzieję, że tak będzie w dalszym ciągu, ku zadowoleniu i korzyści wszystkich zainteresowanych.

 

Autor: Krystyna Mazur