Radni opozycji chcą "uśmiercić" Behemotha

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 29.03.2017 / Komentarze
Burmistrz odpowiada: Zespół zagra w Szczecinku. To jedyny w tym roku koncert w Polsce. Absolutnie nie zmienię zdania wobec nacisków kościoła czy radnych opozycyjnych

Planowany na 2 września, w czasie Festiwalu Materiafest, koncert zespołu "Behemoth" wciąż budzi w Szczecinku spore kontrowersje. Przeciwko występowi nad Trzesieckiem kapeli Adama "Nergala" Darskiego zdążyli już zaprotestować proboszczowie wszystkich sześciu szczecineckich parafii. Burmistrz nie uległ naciskom.

Niejako pod protest księży "podłączyli" się radni opozycyjnego klubu Rady Miasta "Razem dla Szczecinka". Również oni skierowali na ręce burmistrza, także przewodniczącej Rady Miasta Katarzyny Dudź, stosowne pisma.

Nie możemy zacytować pełnego oświadczenia radnych: Andrzeja Grobelnego, Romana Matuszaka, Pawła Kwaka, Jacka Pawłowicza i Marcina Bedki. Powód? "Razem dla Szczecinka" od dawna udaje, że w mieście nie funkcjonują Portal Informacyjny "Miasto z Wizją" i miesięcznik "Dzień Dobry Szczecinek. Otóż funkcjonują i mają się nadzwyczaj dobrze. Stąd też list radnych nie trafił do naszych redakcji.

Z naszej wiedzy wynika, że radni zaznaczyli w swoim piśmie, iż mieszkańcy Szczecinka "walą" do nich drzwiami i oknami, by spowodowali odwołanie tego… skandalizującego wydarzenia (szkoda, że nasi rajcowie nie zauważyli, jak dużo osób mieszkających nad Trzesieckiem chce "na żywo" posłuchać kapeli "Behemoth" - dop red.).

Z burmistrzem Jerzym Hardie-Douglasem rozmawialiśmy na temat protestu radnych.

- Tak potwierdzam, że taki list otrzymałem - ujawnia w rozmowie z "Miastem z Wizją" burmistrz.

- Wcześniej podobne pismo wystosowali do mnie proboszczowie szczecineckich parafii. Ja pokornie przyjąłem do wiadomości zdanie księży. Teraz do tego próbują się podpiąć radni opozycji, szukając jakiejś niszy, gdzie można zdobyć parę wyborczych głosów. To mnie nie dziwi. Przygotowałem stosowną odpowiedź, którą niebawem panowie otrzymają.

Burmistrz ujawnił nam, jakie stanowisko zaprezentował w odpowiedzi radnym klubu "Razem dla Szczecinka".

- Koncerty zespołu "Behemoth" budzą emocje wszędzie, gdzie się odbywają. W Polsce zespół występuje bardzo rzadko. To zespół heavy metalowy, grający ciężką muzykę, tzw. "muzykę śmierci". Ten gatunek muzyki ma oczywiście swoich odbiorców, również w Szczecinku. Jedni lubią taką muzykę, inni lubią posłuchać disco polo. To jest zupełnie normalne.

Jak powiedział nam burmistrz, miasto dla miłośników ciężkiego metalu od kilku lat organizuje Festiwal Materiafest, na który przyjeżdżają kapele z Polski i za granicy.

- Przy tym zasięg tego festiwalu jest coraz większy. Dlatego doszliśmy do momentu, gdy postanowiliśmy zaprosić najbardziej znany zespół grający muzykę tego nurtu, czyli zespół "Behemoth" - ujawnia nam burmistrz.

- Szczerze mówiąc SAPiK nie bardzo wierzył, że "Behemoth" odpowie na nasze zaproszenie. Powód? Praktycznie nie gra w Polsce. W tym roku zagrają tylko w Szczecinku, a resztę koncertów m.in. w USA.

Burmistrz podkreślił również, że zdaje sobie sprawę, że muzyka "Behemotha" jest muzyka kontrowersyjną, powakacyjną, teksy utworów są antykościelne, czasami antykatolickie

- Ale są to teksty w języku angielskim. Naprawdę trzeba silnej woli, by je dosłownie przetłumaczyć na język polski. Na koncerty "Behemotha" ludzie przychodzą głównie po to, by nie słuchać tych tekstów, tylko po to by oglądać pewne przedstawienie, które się odbywa podczas koncertów, m.in. światła, ognie, wytatuowanych ludzie, to wszystko zwieńczone bardzo ciężką muzyką. Wiele osób to lubi. Ja nie widzę żadnego powodu, dla którego muzyka, która nie jest zabroniona, nie może się "produkować" w Szczecinku. Tylko, dlatego, że jakaś grupa, której z kolei się ona nie podoba albo czuje się obrażona, uważa, że ma prawo cenzurowania tego, co ma się odbywać w Szczecinku, a co nie?

- Ja przypomnę panom radnym, że Szczecinek jest nie tylko miastem katolików. Nad Trzesieckiem mieszka spora grupa osób innych wyznań, są też osoby niewierzące. Argument radnych, że nie życzą sobie by koncert był finansowany z ich podatków jest nietrafiony. Koncert będzie biletowany, zwróci się cały nakład finansowy nie tylko koncertu "Behemotha", ale też całego Festiwalu. Dlatego trudno mówić, że coś jest finansowane z podatków takiego czy innego radnego. Nie ma takiego powodu, żeby koncert "Behemotha" ktoś cenzurował i mówił "ja sobie nie życzę" - podkreśla burmistrz.

- Bo równie dobrze osoby niewierzące mogą powiedzieć "my sobie nie życzymy" tego by pieniądze z naszych podatków szły na takie imprezy jak na przykład: Orszak Trzech Króli, Orszak Niedzieli Palmowej, Przegląd Kolęd i Pastorałek, Miesiąc Kultury Chrześcijańskiej czy comiesięczne seanse filmów katolickich. Reasumując, tych imprez, które są ukłonem dla środowiska katolików jest w Szczecinku bardzo dużo. Na ich organizację miasto przekazuje spore pieniądze. Wszystkie parafie, które protestują przeciwko koncertowi "Behemotha", co roku zwracają się o dofinansowania tzw. "Parafiad" i te imprezy miasto, co roku dofinansowuje. Wszędzie są one obsługiwane przez SAPiK, wszędzie przekazujemy pieniądze na różnego rodzaju nagrody. Uważam, że tak właśnie powinno być. To jest sprawa wykraczająca poza jakieś rozważania światopoglądowe. Jeżeli komuś ta muzyka nie odpowiada, to nie powinien na koncert "Behemotha" iść. Nie powinien kupować biletu. Nikt nikogo do tego nie zmusza. Tak jak nikt nikogo nie zmusza by szedł w procesji albo Orszaku Trzech Króli. Ktoś chce to idzie. Na tym polega wolność. Ona jest ostatnio w Polsce bardzo mocno nadwyrężona, dlatego samorządy mają obowiązek pokazywać, na czym ta wolność polega. Ona polega na wyborze.

- Ja absolutnie nie zmienię swojego zdania, niezależnie od nacisków kościoła czy też radnych opozycyjnych - podkreśla burmistrz. - Uważam, że koncert "Behemotha" ma prawo się u nas odbyć, ponieważ zaspakaja gusty i potrzeby części mieszkańców Szczecinka, tak jak zaspokajają potrzeby koncerty disco polo, jazzowe, koncert pani Jopek, pana Mozila czy też koncerty kolęd i pastorałek. Każdy ma inny gust, każdy ma inne potrzeby i należy przyjąć do wiadomości, że są w Szczecinku ludzie, którzy chcą pójść posłuchać "Nergala" i "Behemotha". Dlatego ja na pewno im w tym pomogę.

Tekst: Sławomir Włodarczyk

Foto: nuclearbiast.de