Radny Marek Ogrodziński zwolniony ze szczecineckiego szpitala

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 20.02.2020 / Komentarze
Prezes Anna Złotowska rozwiązała z nim umowę bezprawnie. Sprawa finał będzie miała w sądzie

To już kolejne kuriozalne posuniecie nowej prezes i zarazem najwyraźniej kolejna próba „pozbycia się” z miejskiego szpitala osób związanych ze szczecinecką Platformą Obywatelską. We wtorek, 18 lutego dr Marek Ogrodziński został zwolniony ze szpitala przez nową prezes Annę Złotowską. Miejski radny Marek Ogrodziński pełnił w placówce funkcję dyrektora ds. medycznych i zarazem pracował jako lekarz-ginekolog na oddziale ginekologiczno-położniczym.

Co istotne, jak się okazuje działanie prezes szpitala było niezgodne z prawem. Za naruszenie prawa najpewniej odpowie ona przed sądem pracy.

- W tej chwili analizujemy wypowiedzenie umowy o pracę, które otrzymał pan Marek Ogrodziński. Najprawdopodobniej skierujemy pozew do sądu - mówi nam mecenas Piotr Tomaka-Wacławski. - Przede wszystkim naszym zdaniem z przyczyn formalno-prawnych to rozwiązanie umowy o pracę jest bezprawne. Pan Marek Ogrodziński, jako radny miejski, jest objęty ochroną zatrudnienia. I bez zgody Rady Miasta - i to bez uprzedniej zgody miasta, czyli przed wypowiedzeniem umowy - nie można takiej umowy z radnym rozwiązać zarówno za wypowiedzeniem, jak i bez wypowiedzenia.

- Według naszej wiedzy szpital nie uzyskał od Rady Miasta zgody na rozwiązanie stosunku pracy. I już sam ten fakt skutkuje przyjęciem, że rozwiązanie jest dokonane w sposób bezprawny. Niezależnie od tego, pan Marek Ogrodziński nie zgadza się z zarzutami, które zostały podniesione w rozwiązaniu umowy o pracę i uważa te zarzuty za również bezpodstawne – dodaje mecenas Piotr Tomaka-Wacławski.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że w ostatnim czasie starosta Krzysztof Lis zaproponował miastu wprowadzenie drugiego członka zarządu szpitala, który miał łączyć również funkcję dyrektora medycznego. To z kolei skutkowałoby usunięciem ze szpitala z funkcji dyrektorskiej Marka Ogrodzińskiego, który wówczas, w świetle obecnych przepisów, aby dalej pracować, musiałby zrezygnować z prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej i mandatu radnego. Ten pomysł większościowego udziałowca „nie przeszedł”. Kilka tygodni później Marek Ogrodziński otrzymał zwolnienie dyscyplinarne.

Jak zapowiada mecenas Piotr Tomaka-Wacławski, sprawa swój finał najpewniej będzie miała w sądzie pracy. /zr/

Foto: Sławomir Włodarczyk