Rok szczecineckiej Policji w newsach "Miasta z Wizją"

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 08.01.2017 / Komentarze
Oszuści, rabusie, plantatorzy, wandale, a nawet Węgier z ENA

Czy Szczecinek jest bezpiecznym miastem? Z pewnością tak! Świadczą o tym choćby roczne zestawienia interwencji podejmowanych nie tylko przez naszych policjantów, ale również przez strażników miejskich.

O stwierdzenie - Szczecinek jest bezpiecznym miastem można śmiało pokusić się analizując okoliczności kryminogennych zdarzeń, do jakich dochodziło nad Trzesieckiem w minionym roku. Warto w tym miejscu podkreślić, że w 2016 roku uniknęliśmy zdarzeń o ciężkim charakterze gatunkowym, min. zabójstw, morderstw czy też gwałtów.

Szczecinek jest miastem monitorowanym. Kamery "podglądają" głównie miejsca, w których "coś się dzieje". Nie trzeba być fachowcem od bezpieczeństwa, by pokusić się o stwierdzenie, że system monitoringu miejskiego działa bez zarzutu i ma znaczący wpływ na stan bezpieczeństwa w mieście.

W tym roku przybędą nam kolejne kamery. Miasto zaplanowało rozbudowę systemu. O takie działanie wnioskowali zarówno mieszkańcy jak i policjanci oraz strażnicy miejscy. Łobuzom i wandalom będzie trudniej? Z pewnością tak.

O wydarzeniach policyjnych piszemy w cotygodniowych raportach. Ciekawsze zdarzenia publikujemy też w osobnych artykułach. Wróćmy, zatem do policyjnych wydarzeń zaistniałych w minionym roku.

W styczniu 2016 roku w Szczecinku wpadł 44-letni Węgier poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania za oszustwa. Wyłudził około 100 tys. euro. W jaki sposób? Ano dał ogłoszenie w gazecie (na Węgrzech), że da pracę. Chętnych było aż nadto, a "wpisowe" wynosiło 20-40 euro. Kasę zwinął i zbiegł do Polski. W Szczecinku został zatrzymany przez patrol ruchu drogowego. Okazało sie, że nie ma prawa jazdy. Nasi policjanci zaczęli sprawdzać w systemach, no i szybko doszli, co też za gagatka mają przed sobą.

W lutym ujawnili się dwaj rabusie. Wykorzystując nieobecność sąsiada weszli przez okno do jego mieszkania i "wcięli" laptop o wartości 2 tys. zł. Na pniu opędzlowali go za… 300 zł.

W marcu przed świętami Wielkiej Nocy grasowali oszuści. Działając metodą "na wnuczka" i na "funkcjonariusza CBŚP" ograbili dwoje starszych mieszkańców Szczecinka na niebagatelną kwotę aż 175 tys. zł.

W kwietniu napisaliśmy, że 7 kg nielegalnego tytoniu kosztuje 3 lata. Wszystko za sprawą mieszkanki Szczecinka, która handlowała lewym tytoniem, tzw. krajanką bez akcyzy. Policjanci odebrali handlarce 9 worków tytoniu.

Maj należał do nożowników. Z niebezpiecznym narzędziem w ręku grasował 25-latek, który napadł na salon gier przy ul. Winnicznej. Kobiecie obsługującej automaty zabrał 3 tys. zł i telefon. Oczywiście, niebawem po skoku wpadł w ręce policjantów.

Do drugiego zdarzenia z użyciem noża doszło kilka dni później. 49-letni mieszkaniec Szczecinka będąc "pod wpływem" ugodził nożem starszego od siebie o 3 lata mężczyznę, a następnie… z okna swojego mieszkania doglądał działania służb ratunkowych. Oczywiście raz dwa trafił do aresztu.

W maju podpadł przedsiębiorca (z Sopotu), który próbował orżnąć Powiatowy Urząd Pracy. Urzędnikom zakomunikował, że chce zorganizować szkolenie z układania glazury i terrakoty. PUP wyraził zgodę na refundowanie kosztów szkolenia w formie dotacji ze skarbu państwa w kwocie ponad 70 tys. zł. Oczywiście, przyspieszony kurs zawodu odbył się tylko "na papierze".  

Również w maju szczecineccy policjanci pojmali 28-latka, który handlował narkotykami. Przejęli blisko 2 kg marihuany i amfetaminy. O tyle uboższy stał się rynek narkotykowy nad Trzesieckiem.

W czerwcu policjanci ścigali rabusiów… traktorów. Skutecznie. Dwa ciągniki rolnicze o wartości ponad 100 tys. zł wróciły do właścicielki. 

Również w czerwcu chwilowy przypływ energii, będąc "pod wpływem" poczuła 19-latka. Pijana kobieta uszkodziła kilkanaście samochodów zaparkowanych na osiedlowym parkingu.

W lipcu policjanci ujęli mieszkańca Świdwina przebywającego nad Trzesieckiem na gościnnych, przestępczych występach. 19-latek włamał się do garażu skąd ukradł 3 motocykle, specjalistyczną odzież i narzędzia.

W sierpniu do Szczecinka powrócili oszuści, a raczej oszustki. Tym razem dwie kobiety udawały "lekarki". Gdy jedna "badała" starsze małżeństwo, duga wnikliwie lustrowała mieszkanie. Skutecznie. Łupem kobiet padła gotówka w kwocie 2 tys. zł.  

Wpadł też kolejny handlarz lewym tytoniem. W piwnicy ukrywał 20 kg krajanki.

Grasował również wandal. Pijany 18-latek… deską wyrwaną z ogrodzenia uszkodził okno wystawowe w sklepie. Gdy wytrzeźwiał przyznał się, że wcześniej kostką polbrukową zdemolował trzy samochody.  

We wrześniu nasi policjanci brali udział w akcji kolegów "po sąsiedzku" - we Wrześni. Zlikwidowali tam dziuplę samochodową, w której znaleźli ukradzione wcześnie na terenie Szczecinka dwa samochody.

W październiku w ręce policjantów wpadł miłośnik hodowli konopi indyjskich. Funkcjonariusze zabezpieczyli narkotyki, krzewy w różnym stadium rozwoju oraz profesjonalne urządzenia służące do ich uprawy.

W listopadzie policjanci "zaaresztowali" lewe papierosy. Jak wyliczyli, Skarb Państwa na procederze prowadzonego przez 35-letniego mieszkańca Szczecinka stracił około ćwierć miliona złotych. Do policyjnych magazynów powędrowało 15 tys. paczek papierosów.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk