Same plusy Savage Gear Trophy

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 27.10.2017 / Komentarze
Mariusz Getka: Sukces sportowy, organizacyjny, promocyjny i handlowy

Zdaniem szefa SzŁOT Mariusza Getki, Zawody Wędkarskie Savage Gear Trophy okazały się wielkim sukcesem nie tylko sportowym, ale również komercyjnym i handlowym. Umocniły też Szczecinek na tronie wędkarskiej stolicy Polski.

- Jestem przekonany, że w 2018 roku, w czasie drugiej edycji Savage Gear Trophy, to my będziemy sobie wybierać sponsorów i media do obsługi zawodów - zapewnia w rozmowie z "Miastem z Wizją" Mariusz Getka.

- Impreza okazała się wielkim sukcesem. Zaangażowanie Samorządowej Agencji Promocji i Kultury, Ośrodka Sportu i Rekreacji, Centrum Konferencyjnego "Zamek" oraz Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej zaowocowało tym, że możemy się chwalić imprezą na całą Polskę. Chwalić również bazą turystyczną, infrastrukturą wędkarską, chwalić bardzo rybnymi wodami. Ale przede wszystkim chwalić tym, co dla wędkarzy najważniejsze, czyli pięknymi rybami.

Nie jest tajemnicą, że szczecineccy wędkarze narzekają na rybne zasoby jeziora Trzesiecko. Wielu wątpi nawet, że w nim cokolwiek pływa.

- Tak, słyszę to niemal codziennie. Z kolei nasi goście podkreślali, że tak rybnego akwenu jak Trzesiecko, drugiego takiego w kraju nie ma. No i komu tu wierzyć? Totalnym malkontentom? Wracając do zawodów - niesamowicie sympatyczni ludzie oraz niesamowicie sympatyczna atmosfera. To coś czego nie da się kupić za żadne pieniądze.  

Pierwsze rekordy Savage Gear Trophy padły - o dziwo - nie na Wierzchowie, tylko na Trzesiecku.

- Jak już mówiłem, absolutnie nie ma się co temu dziwić - mówi M. Getka.

- Jestem przekonany, że w przyszłych latach rekordy Savage będą sukcesywnie poprawiane. Wędkarze złowili bardzo dużą ilość ryb. Oczywiście, nie wszystkie były punktowane bo znacznie podnieśliśmy wymiar ochronny. Na przykład wymiar szczupaka - do 65 cm. Podobnie było z sandaczem i okoniem. Jak podsumował nasz honorowy gość, sędzia główny zawodów Kamil Walicki, gdyby sędziowie mierzyli wszystkie wymiarowe ryby, musieliby ich zmierzyć około pół tysiąca. Mało?

- Szczecinek stanął na wysokości zadania. Organizacja zawodów była perfekcyjna. Zadowoleni są restauratorzy, hotelarze, taksówkarze. Obłożenie w hotelach przez te kilka dni było znaczne. Tym bardziej, że niektórzy uczestnicy zawodów przyjechali już w piątek. Musieli więc przenocować, coś zjeść, zatankować samochód. I bardzo dobrze, bo przedłużenie sezonu turystycznego nad Trzesieckiem to jeden z celów strategicznych SzLOT. I to nam się udaje. Wędkarstwo jest jednym ze sposobów na to, by tak się działo.

Tekst: Sławomir Włodarczyk

Foto: Savage Gear Trophy