Spotkanie samorządowców z biskupami

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 11.01.2017 / Komentarze
Jerzy Hardie-Douglas: Kościół jest przewodnikiem duchowym. Mam szacunek do tego, co na co dzień robi. Jestem jednak zwolennikiem rozdziału Kościoła od państwa

Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas i wiceprzewodnicząca Rady Miasta Małgorzata Bała wzięli wczoraj (10.01) udział w spotkaniu noworocznym zorganizowanym przez biskupów diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

W jego trakcie samorządowcy z całego regionu wspólnie śpiewali kolędy i składali sobie noworoczne życzenia łamiąc się opłatkiem. Do uczestników spotkania zwrócił się biskup Krzysztof Włodarczyk. Hierarcha mówił o roli sumienia w życiu i pracy przedstawicieli lokalnej władzy.

Na zaproszenie diecezji, w spotkaniu uczestniczył także ks. prof. dr hab. Henryk Skorowski z UKSW, były rektor tej uczelni, który przedstawił wykład na temat możliwości współpracy samorządów z młodzieżą.

- W koszalińskim spotkaniu uczestniczyli także samorządowcy, którzy, na co dzień nie podzielają opinii Kościoła w wielu ważnych kwestiach społecznych i moralnych - relacjonuje "Gość Niedzielny".

- Pytany o zgodę na koncert zespołu Behemoth, mimo sprzeciwu środowisk katolickich, a także o finansowanie zabiegów in vitro z pieniędzy publicznych, Jerzy Hardie-Douglas, burmistrz Szczecinka, powiedział: Kościół jest przewodnikiem duchowym. Liczę się z tym. Mam szacunek do tego, co Kościół na co dzień robi. Jestem jednak zwolennikiem rozdziału Kościoła od państwa. Nie zgadzam się, aby Kościół miał być cenzorem i mówić nam, jakie zespoły mogą występować w Szczecinku, a jakie nie mogą.

Na pytanie, czy skoro teksty zespołu Behemoth, jawnie szydzące z wiary i ludzi wierzących, w sposób bluźnierczy przekręcające słowa modlitw, nie są po prostu wyrazem innego zdania na rzeczywistość, ale jawnym brakiem szacunku do wiary, dlatego koncert tego zespołu nie powinien być finansowany przez miasto, burmistrz odpowiada: Ci, którzy czują się urażeni, nie powinni na tego typu koncerty chodzić.

Pytany o finansowanie in vitro i zakłamywanie rzeczywistości w postaci twierdzeń, że jest to metoda leczenia niepłodności, Jerzy Hardie-Douglas, który jednocześnie jest lekarzem, odpowiada: Nie zgadzam się z krytyką wobec tej metody. Znam wszystkie argumenty strony przeciwnej i z żadnym z nich się nie zgadzam. In vitro jest metodą leczenia niepłodności. Jeżeli zaimplantowany zarodek może normalnie się rozwinąć, to znaczy, że kobieta jest płodna. Wszystko zależy od tego, co rozumiemy pod pojęciem płodności.

Tekst: Sławomir Włodarczyk (na podstawie relacji "Gościa Niedzielnego")

Foto: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość